Katarzyna Gacek - Magdalena Borowska 2 - Zemsta ze skutkiem śmiertelnym.pdf
(
1125 KB
)
Pobierz
Moim kochanym LUKSUSOWYM.
Jak dobrze, że Was mam.
ROZDZIAŁ 1
K
iedyś lubiłam wrzesień. Budził moją sympatię z tego samego powodu,
dla którego uwielbiałam poniedziałki – oznaczał szkołę, a szkoła – ramy. To
one czynią znośnym życie matek. Moje małżeństwo wydawało mi się wtedy
miłym i sensownym przedsięwzięciem. Niestety, te czasy minęły
bezpowrotnie.
Teraz szkoła, zamiast azylem, stała się jednym wielkim problemem
logistycznym. Nagle i niespodziewanie zostałam bowiem matką samotną, do
tego pracującą, a połączenie tych dwóch ról bywa skomplikowane.
Rozpoczęcie szkoły oznaczało również, że informacja o tym, co zaszło
w naszej rodzinie, rozpełznie się po całej miejscowości niczym grzybnia
opieńki ciemnej (Armillaria
ostoyae).
W efekcie, gdziekolwiek się pojawię,
będą mnie śledzić zaciekawione, współczujące spojrzenia i szepty:
Biedactwo… A pamiętacie jej matkę? Ta sama historia. Coś z kobietami
w ich rodzinie musi być nie tak… Bardzo możliwe.
Mój mąż, Tomasz, wyprowadził się z domu trzy miesiące temu. Przy
czym nie była to jego inicjatywa – to ja go spakowałam i kazałam mu się
wynosić. Okazało się bowiem, że zdradza mnie z sekretarką. Życie bywa
banalne, nieprawdaż? Od tamtej pory próbuję ogarnąć rzeczywistość i nie
wychodzi mi to za dobrze. Piętrzą się bowiem problemy organizacyjne,
piętrzą finansowe, że o psychologicznym aspekcie nie wspomnę. Moja
matka, która rozstała się z ojcem jakieś piętnaście lat temu, twierdzi, co
prawda, że dopiero po rozwodzie zaczęła żyć pełnią życia, jednak ja na razie
nie mogę tego powiedzieć o sobie. Może dlatego, że ciągle nie mam
rozwodu?
Był czwartek, wczesne popołudnie. Z pracy wróciłam około drugiej tak
zmęczona, jakbym spędziła w lecznicy nie pięć, tylko sto dwadzieścia pięć
godzin. W zwykły dzień pacjenci pojawiali się falami, między którymi
zawsze zdarzały się przerwy. Robiłam sobie wtedy kawę i z kubkiem
w dłoni wychodziłam na dwór do ogrodu. Stała tam stara drewniana ławka
z wysokim oparciem, zaskakująco wygodna i ulokowana w takim miejscu,
że w bezchmurne dni prawie o każdej porze można było na niej uchwycić
słońce. Wystarczyło kilka minut, żeby na nowo nabrać energii. Tak było
w zwykłe dni.
Ale dzisiaj wypadł, jak mawia mój kolega z pracy, doktor Walczak,
dzień kurwy i szatana – zasuwaliśmy oboje bez przerwy, badając, szczepiąc
i operując kolejne psy i koty, a ja mniej więcej od połowy dnia marzyłam
wyłącznie o tym, żeby umieścić bolące plecy na kanapie w salonie. Niestety
po powrocie do domu zdałam sobie sprawę, że na leżenie nie mam co liczyć,
bo kiedy dzieci wrócą ze szkoły, powinny zjeść obiad, a ja go jeszcze nawet
nie wymyśliłam. Zaczęłam się więc miotać po kuchni, szukając inspiracji
kulinarnej.
Dzwonek do furtki zaskoczył mnie w chwili, gdy nurkowałam w szafce
pod zlewem w poszukiwaniu ziemniaków. Poderwałam się odruchowo
i walnęłam z całej siły głową o rant szafki, co lekko mnie otumaniło.
Prawdopodobnie dlatego nie wyjrzałam, by sprawdzić, kogo licho niesie.
Pierwszy błąd.
Podeszłam do drzwi, pocierając potylicę i otworzyłam je na oścież,
spodziewając się zobaczyć listonosza, ewentualnie uśmiechniętych
i elegancko ubranych świadków Jehowy. Na ulicy stało jednak dwóch
facetów w identycznych błękitnych kombinezonach. Nie mieli listów ani nie
wyglądali na takich, którzy chcą porozmawiać o Bogu, a za ich plecami
zauważyłam białą furgonetkę z żółtym napisem PGNiG.
– Tak, słucham? – krzyknęłam, próbując przebić się przez ujadanie
Alfa, który, choć jest generalnie psem miłym i łagodnym, gdy widzi lub
słyszy obcych, udaje rottweilera na dopalaczach.
– Pani zabierze tego psa! – wrzasnął w odpowiedzi jeden z mężczyzn.
– Alf, noga!
Mój dzielny obrońca o dziwo przestał ujadać i ruszył w moją stronę.
Chwyciłam go za obrożę, wciągnęłam do środka i zamknęłam
w przedpokoju. W ciszy, jaka zapanowała, wyraźnie usłyszałam drugiego
z mężczyzn.
– My do licznika gazowego. Wpuści nas pani?
Plik z chomika:
teaw123
Inne pliki z tego folderu:
Katarzyna Grabowska - Kolory przyjaźni 1 - Miłość wbrew regułom.pdf
(2930 KB)
Katarzyna Grabowska - Kolory przyjaźni 2 - Na przekór rozumowi.pdf
(3119 KB)
Katarzyna Grabowska - Kolory przyjaźni 3 - Za głosem serca.pdf
(3336 KB)
Tekieli Joanna - Niebieski ogród.pdf
(3733 KB)
Alexandra Reinwarth - Pieprzyć to! Jak przestać spełniać cudze oczekiwania, a zacząć własne.pdf
(1248 KB)
Inne foldery tego chomika:
_Pakiety - uzup, spr 2024
® 2023 Nowe ebooki
® 2024 Nowe ebooki
♜ - PAKIETY
❤ ❤ ❤ ❤ ❤
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin