Coben Harlan_Bez pozegnania (2002).rtf

(31940 KB) Pobierz
Coben Harlan_Bez pozegnania (2002)



1.

 

 

Trzy dni przed śmiercią matka wyznała to były niemal jej ostatnie owa że j brat wciąż żyje.

Tylko tyle. Nie rozwodziła się i powiedziała to raz. wienie przychodziło jej z trudem. Morfina wywarła decydujący, zabójczy wpływ na pracę serca. Skóra matki przybrała charakterystyczną barwę chorego na żółtaczkę lub blaknącej letniej opalenizny. Oczy zapadły jej w głąb czaszki. Prawie cały czas spała. Później już tylko na moment odzyskała przytomność jeśli naprawdę odzyskała, w co bardzo tpię. Wykorzystałem chwilę, by powiedzieć jej, że była wspaniałą matką, że bardzo kochałem, i się pożegnać. Nie rozmawialiśmy o moim bracie. Co wcale nie oznacza, że nie myśleliśmy o nim, jakby on też siedział przy łóżku.

On żyje.

Dokładnie tak brzmiały jej owa. Jeśli była to prawda, sam nie wiedziałem, czy to dobrze, czy źle.

Pochowaliśmy cztery dni później.

Wróciliśmy do domu, żeby zasiąść w ponurym milczeniu. Ojciec przemaszerował przez zagracony salon z twarzą czerwoną z gniewu. Moja siostra Melissa przyleciała z Seattle ze swoim mężem Ralphem. Ciotka Selma i wuj Murray krążyli po pokoju. Sheila, moja ukochana, siedziała przy mnie i trzymała mnie za kę.

Oto prawie cała lista żobników.

Przysłano tylko jedną wiązankę kwiatów, za to ogromną. Sheila miechnęła się i cisnęła moją oń, kiedy zobaczyła dołączoną karteczkę. Nie było na niej ani owa, tylko ten rysunek:

 

 

Ojciec spoglądał przez wykuszowe okna te same, które w ciągu minionych jedenastu lat dwukrotnie powybijano strzałami z wiatrówki i wymamrotał pod nosem:

Sukinsyny.

Odwrócił się i przypomniał sobie następnych, którzy nie uczestniczyli w pogrzebie.

Rany boskie, można by dzić, że Bergmanowie powinni się pokazać.

Zamknął oczy i odwrócił owę. Znowu wstrząsał nim gniew, łącząc się z żalem w coś, czemu nie miałem siły stawić czoła.

Jeszcze jedna z wielu zdrad, jakie popełnili w ciągu ostatnich dziesięciu lat. Potrzebowałem powietrza.

Wstałem. Sheila spojrzała na mnie z troską.

Przejdę się powiedziałem cicho.

Potrzebujesz towarzystwa?

Nie dzę.

Sheila skinęła ową. Byliśmy ze sobą prawie rok. Nigdy nie miał...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin