1282. DUO McKenna Shannon - Gorąca trzydziestka.pdf

(717 KB) Pobierz
SHA N N O N MCK E N N A
Gorąca trzydziestka
Tłumaczenie:
Katarzyna Ciążyńska
Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)
ROZDZIAŁ PIERWSZY
–  Głowa do góry, dziewczyno.  – Geri, jedna z  przyjaciółek
Maddie Moss, uniosła kieliszek z  mojito, wznosząc toast.  –
Kosztowne wesele Trix i  Terence’a to właściwe miejsce na
polowanie na faceta. Nawet się nie obejrzysz, jak znajdziesz
sobie parę.
– Nie jestem w nastroju – odparła Maddie, marszcząc czoło.
Patrzyła na gości uczestniczących w  jednej z  wielu imprez
składających się na spektakularny weselny weekend.  – To
niegodne i desperackie. Nie w moim stylu.
–  To źle, kochana  – odparła Geri ze współczuciem.  – Nie
masz wielkiego wyboru, co? Rozejrzyj się. Co powiesz na
Astona? A  może Gabe czy Richie wpadną ci w  oko? Hershel,
Sam albo Bruce?
Maddie spoglądała na mężczyzn wymienianych przez
przyjaciółkę, sącząc margaritę i kręcąc głową.
– Nie – powiedziała. – Żaden z nich.
Geri przewróciła oczami.
–  Jak na kobietę, która musi znaleźć męża, jesteś bardzo
wybredna. Twoja babka mówi, że masz wyjść za mąż przed
trzydziestką. Do urodzin zostały ci dwa miesiące. I  chodzi
o  ślub, nie zaręczyny. Planowanie wesela wymaga czasu, a  ty
jeszcze nie masz pana młodego. Zegar tyka.
–  Wierz mi, jestem świadoma, że czas mija  – mruknęła
Maddie. – A także kar za przekroczenie terminu.
– Och, przestań narzekać. Tu jest mnóstwo wolnych facetów.
W  razie czego masz jeszcze szansę w  przyszłym tygodniu na
ślubie Avy Maddox. Ale spójrz tylko na nich, jak pysznie się
prezentują. Aston jest bardzo inteligentny i  odziedziczy Hollis
Breweries. Gabe ma wspaniały sześciopak. Widziałaś go dziś na
plaży?
– Nie mogłam nie zobaczyć, nawet gdybym chciała.
–  Wszyscy są przystojni  – ciągnęła Geri.  – Niektórzy to
prawdziwe ciacha. Sam czy Aston. Bruce dobrze się zapowiada
jako prokurator okręgowy. Hershel właśnie został dyrektorem
operacyjnym w  jakiejś firmie elektronicznej. To niezły skład,
Maddie. Miej otwarte oczy.
–  Za dobrze ich znam. Aston to arogancki dupek. Byłam
z  nim kiedyś na kolacji, cały czas wrzeszczał do telefonu. Sam
mówi wyłącznie o  sporcie. Richie, jak się spotkamy, tłumaczy
mi jakąś teorię matematyczną.
–  Boże dopomóż  – mruknęła Geri.  – Tobie? Geniuszowi
matematycznemu? Nikt go nie uprzedził?
–  Najwyraźniej nie  – odparła Maddie.  – Hershell się mnie
boi, co jest nudne. Gabe jest jak nadmiernie podekscytowany
szczeniak, poza tym ma stale rozpiętą koszulę i  odsłania ten
sześciopak.
–  Zostaje Bruce  – powiedziała Geri.  – Ambitny, dynamiczny,
zawsze dostaje to, czego chce.
–  I  zostawia po sobie pamiątki. Hilary rzuciła go cztery
miesiące temu, bo zaraziła się od niego chlamydią.
–  Cóż, nikt nie jest idealny. Zaczekaj.  – Geri zniżyła głos do
pełnego podziwu szeptu.  – Właśnie zobaczyłam uosobienie
ideału. To jeden z  drużbów Terrence’a, który nie dotarł na
wczorajszą próbną kolację. Trix mówiła, że to jeden z dawnych
przyjaciół Terrence’a, jakiś geniusz naukowy, który mieszka za
granicą. Ma cudowny tyłek. Poza innymi znamienitymi
atrybutami.
Maddie odwróciła się zaciekawiona.
I zamarła. Jack Daly? To on jest jednym z  drużbów
Terrence’a? I razem z nią znajdzie się w gronie gości?
Po dziewięciu latach był jeszcze przystojniejszy niż w  jej
wspomnieniach. Miał na sobie jasne luźne spodnie i  lnianą
białą koszulę z  rozpiętym kołnierzykiem, odsłaniającym
opaloną skórę. Był wysoki i  szczupły. Zawsze jej się podobał
jego haczykowaty nos i  ciemnobrązowe oczy pod ciemnymi
brwiami. Był bardziej atletycznie zbudowany niż dawniej,
a jego twarz stwardniała.
Gwałtownie odwróciła głowę, gdy Jack spojrzał w  jej
kierunku. Geri patrzyła zdezorientowana.
–  Zrobiłaś się czerwona. To przez tego przystojniaka? Mnie
też na jego widok robi się gorąco.
– Znam go – przyznała Maddie.
– O mój Boże, naprawdę? – Oczy Geri zalśniły. – Przedstawisz
mnie?
–  Mowy nie ma. Ten facet to złe wiadomości. Wyrzuć go
z głowy i zapomnij.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin