Moje rozne swiaty A5.pdf

(3026 KB) Pobierz
Pearl S. Buck
Moje różne światy
Przełożył Jan Rybicki
Tytuł oryginalny My Several Worlds
Data wydania oryginalnego 1956
Data wydania polskiego 1994
„Moje różne światy” to autobiografia noblistki, autorki licznych
książek, których akcja dzieje się w Chinach. Jest to naprawdę
niezwykłe dzieło - ukazuje nam naród chiński w przełomowym
dla niego momencie - następuje koniec władzy cesarskiej i
początek komunizmu. Wszystko to z punktu widzenia
bezpośredniego świadka - pani Buck. Możemy poznać też
późniejsze dzieje Chin - tym razem relacjonowane już zza oceanu.
Jednocześnie czytamy o życiu autorki.
Można poznać, jak bardzo naród może zmienić się przez
pięćdziesiąt lat, pielęgnując tradycje i kulturę.
Spis treści:
Od tłumacza....................................................................................................................................................................3
Część pierwsza................................................................................................................................................................6
Część druga...................................................................................................................................................................61
Część trzecia...............................................................................................................................................................191
Część czwarta..............................................................................................................................................................446
-2-
Od tłumacza.
Anglicy tęsknią za Indiami, Francuzi za Algierią, Polacy za
swoimi wschodnimi kresami... Granice państw skaczą po mapie
jak rysy na kliszy starego filmu, a ludzie mogą tylko usiłować
znaleźć się po tej ich stronie, która wydaje im się lepsza i bliższa.
Mówi się, że ojczyzna jest tam, gdzie chleb, ale to oczywiście
nieprawda. Ona jest raczej tam, gdzie spędzamy dzieciństwo i
młodość.
Dla Pearl S. Buck, Amerykanki, córki misjonarza, tą pierwszą
ojczyzną był najbardziej i zarazem najmniej znany kraj na świecie
- przedkomunistyczne Chiny.
Nic dziwnego, że pisała najwięcej i najlepiej właśnie o Państwie
Środka; dziwniejsze jest może to, że jej pisarstwo zostało tak
szybko docenione przez ludzi Zachodu, dla których Chińczyk w
tych czasach kojarzył się najczęściej z kupcem albo tajemniczym
opryszkiem z szanghajskich doków. Natychmiast doceniono ją
także w Polsce, natychmiast - po nagrodzie Nobla w 1938 roku -
tłumaczono na wiele języków. Moja babcia czytywała jej książki
jeszcze przed wojną.
Ale potem powieści Pearl Buck już w Polsce nie czytano,
zapewne dlatego, że zwycięstwo komunizmu w Chinach uważała
za największą tragedię, jak mogła się przydarzyć jej ukochanym,
może nawet przesadnie idealizowanym Chińczykom.
Buck zawsze twierdziła, że jej książki pokazują Chińczyków,
którzy są tacy jak my, „zamorskie diabły” - słabi i silni, mądrzy i
głupi, prości i skomplikowani, okrutni i litościwi. Chciała, byśmy
w Chińczyku zobaczyli człowieka, często człowieka przez nas,
białych, skrzywdzonego. Pragnęła, żeby biali zrozumieli tych,
których tak chętnie i łatwo obdarzają pogardliwym epitetem
„Żółtek”.
-3-
Ziemia błogosławiona, Spowiedź Chinki, Pałac kobiet,
Cesarzowa, Wygnanka, Walczący anioł
i oczywiście niniejsza
autobiografia Moje różne światy - wszystkie te książki mówią o
człowieku. Ani żółtym, ani białym, ani czarnym, ale o człowieku
wszystkich ras, narodowości, wyznań, wieku, płci...
Oczywiście, Pearl Buck czyta się łatwo i szybko i niecierpliwie
czeka się na to wieczne „co będzie dalej?”, czytelnika fascynuje
nie znane mu, autorce zaś tak dobrze, tło powieści. W końcu
kiedyś nawet Conrada czytano jako autora książek podróżniczych.
Buck myli się, sądząc, że przybliża nam swych chińskich
bohaterów i ich losy. Nie musi. Ona opisuje los człowieczy, ten
sam pod wszystkimi szerokościami geograficznymi, prosto, po
hemingwayowsku snując swe powieści.
Proszę nie dać się nabrać na złudną prostotę tego pisarstwa, ale i
nie czytać między wierszami. Proszę przeczytać, przeczytaną
książkę odłożyć - i zrozumieć, ale nie Pearl Buck, nie Chińczyka,
tylko po prostu człowieka.
Jan Rybicki
-4-
Wszystkie rzeczy na świecie są wielkie lub małe
tylko w porównaniu z innymi, które je otaczają...
Cóż z tego, że potrafimy obliczyć wielkość naszej
planety? Przecież rozmiary wszechświata są
najmniej ważną częścią naszej o nim wiedzy...
Czymże jest naród, jeśli nie rodziną, tyle że
rozumianą w szerszej skali? Czyż chwała
starożytnego Rzymu nie była rodową dumą tysiąca
rodzin?
Z listu Horace’a Wałpole’a do Horace’a Manna,
26 września 1781
-5-
Zgłoś jeśli naruszono regulamin