1181. Ashenden Jackie - Znowu razem.pdf

(653 KB) Pobierz
JACK I E A SHE N D E N
Znowu razem
Tłumaczenie:
Agnieszka Wąsowska
Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)
ROZDZIAŁ PIERWSZY
Olivia
W drzwiach prowadzących na górę rezydencji Silvera stał
oparty o framugę mężczyzna i choć jego twarz pozostała skryta
w cieniu, wiedziałam, że mi się przygląda. Czułam na sobie jego
wzrok i  nie było to przyjemne uczucie. Nie widziałam jego
twarzy, a  jedynie zarys postaci. Był wysoki, potężnie
zbudowany i sprawiał wrażenie bardzo silnego.
Poczułam się niepewnie.
Pogrzeb Dominga Silvera był wydarzeniem, dla którego
podjęto wyjątkowe środki bezpieczeństwa. A  tu, w  jego domu
w  Madrycie przestrzegano ich wyjątkowo skrupulatnie. Nic
dziwnego. Domingo był prezesem Silver Incorporated, jednej
z  największej europejskiej firm zajmujących się finansami,
której wpływy sięgały najwyższych kręgów władzy.
Jej założycielem był Diego, ojciec Dominga, wywodzący się
ze starej hiszpańskiej arystokracji. Firma miała już niemal sto
lat i  przez cały ten czas się rozwijała, osiągając pozycję, której
nic nie było w stanie zagrozić.
Na dzisiejszy pogrzeb przyszło wielu ludzi. Byli wśród nich
politycy, biznesmani, ludzie zajmujący ważne stanowiska
w różnych dziedzinach. Przybyli, żeby złożyć wyrazy szacunku
dla jednego z  najbardziej wpływowych ludzi w  Europie.
Przyszli nawet jego rywale i  wrogowie, a  było ich całkiem
sporo.
Być może stojący w drzwiach mężczyzna był jednym z nich.
Jakiś wróg, który przyszedł po to, by napawać się śmiercią
swojego konkurenta. Jak inaczej wytłumaczyć złą aurę, jaka
z niego emanowała?
Nie należę do strachliwych osób, ale tym razem
przysunęłam się bliżej do mojego narzeczonego, Emmanuela
Silvery. Był synem Domina, dziedzicem jego spuścizny. Przejął
po ojcu funkcję prezesa Silver Inc. On też był wysoki i  dobrze
zbudowany i  biła z  niego pewność siebie, której tak bardzo
w tej chwili potrzebowałam.
Emmanuel, podobnie jak jego ojciec, był zimnym,
aroganckim i  piekielnie inteligentnym mężczyzną, którego
obawiali się wszyscy wokół. Był też niezwykle przystojny. Miał
czarne włosy, ciemne jak smoła oczy i profil, który nadawał się
do tego, by uwiecznić go na jakiejś monecie. Był urodzonym
przywódcą i  wojownikiem. Jego orężem był miecz, a  nie
welwetowe rękawiczki.
Tak więc będąc w  jego towarzystwie, powinnam się czuć
bezpieczna.
Ja sama byłam prezesem Wintergreen Fine Diamonds, starej
rodzinnej firmy jubilerskiej, której ochrona też była tu dziś
obecna.
Mimo to nie czułam się bezpieczna.
Emmanuel zapewne zastanawiał się, kiedy wygłosić swoją
mowę. Nawet jeśli zauważył, że nie czuję się zbyt pewnie, nie
dał tego po sobie poznać.
Sprawując funkcję prezesa przez tyle lat, nauczyłam się
ukrywać swoje uczucia. Inaczej nigdy nie utrzymałabym się na
tym stanowisku, zwłaszcza że byłam kobietą.
Obecność
mrocznego
nieznajomego
nie
powinna
wyprowadzać mnie z równowagi.
Wiedziałam, że Emmanuel nie byłby zadowolony, gdyby
wiedział, że się boję. Wielokrotnie powtarzał mi, jak bardzo
ceni we mnie mój spokój, siłę i opanowanie.
Choć to, co nas łączyło, trudno było nazwać miłością.
Mój ojciec zmarł zaledwie półtora roku wcześniej,
zostawiając rodzinną firmę niemal na skraju bankructwa. Dla
mnie było to ogromne zaskoczenie, ponieważ zawsze uważałam
go za wytrawnego biznesmana. Podobnie jak zarząd firmy,
który wcale nie palił się do tego, żebym to ja przejęła jego
stanowisko. Zostałam prezesem na okres próbny i  właśnie
wtedy przeszłość dała o sobie znać, materializując się w osobie
Emmanuela Silvery.
Poznałam go jeszcze w dzieciństwie, kiedy to nasze rodziny
razem spędzały wakacje na Wyspach Karaibskich. Emmanuel
słyszał o problemach finansowych Wintergreen i zadeklarował
swoją pomoc. Zgodził się spłacić długi ojca i doprowadzić firmę
do ponownego rozkwitu, pod warunkiem, że przez ten czas sam
będzie nią zarządzał. Dodatkowo zażądał mojej ręki.
Potrzebował spadkobierców i  uznał, że geny Wintergreenów
całkiem się nadają do tego, by połączyć je z jego własnymi.
Początkowo byłam sceptycznie nastawiona do tego pomysłu,
choć z drugiej strony nie bardzo wiedziałam, jak sobie poradzić
Zgłoś jeśli naruszono regulamin