1178. DUO Pammi Tara - W filmie i w życiu.pdf

(680 KB) Pobierz
TARA PAMMI
W filmie i w życiu
Tłumaczenie:
Zbigniew Mach
Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)
ROZDZIAŁ PIERWSZY
Dziś zdarzy się coś wielkiego. I  doniosłego. Bez lęku idź za
głosem serca.
Anya Raawal wysiadła z  limuzyny, powtarzając w  myślach
tę poradę ze swojej ulubionej aplikacji astrologicznej. Gdy tylko
rankiem otworzyła oczy, poczuła zmianę energii wokół siebie.
Krótki telefon do astrologa, którego radziła się co miesiąc,
potwierdzał zmianę położenia Saturna. A  to zapowiadało
odmianę jej losu.
Przez kilka lat dręczyły ją kłopoty ze zdrowiem. Nie mogła
też przeboleć śmierci ukochanej babki, która była dla niej kimś
więcej niż rodzice. Teraz układ planet w  szalonym
wszechświecie miał przynieść niespodziewany dar.
Była na niego gotowa.
Wierzyła w gwiazdy.
Nowe wyzwania zawodowe? Może powrót do jej życia
jakiegoś starego przyjaciela?
Wzdychając, dała szoferowi znak ręką, by odjechał. Salim
woził ją od lat. Pamiętał ją jako dziecko, któremu nieraz
opatrywał obtarte kolana i  pocieszał. Problemy z  wiernym
sługą polegają jednak na tym, że widzi zbyt wiele rzeczy, które
człowiek chciałby zatrzymać tylko dla siebie.
Anya zwykle nie zawracała sobie tym głowy. Była nawet
wdzięczna za jego troskę, bo jako dziecku doskwierała jej
wieczna nieobecność rodziców. Oboje byli słynnymi gwiazdami
Bollywood. Nie mieli czasu dla córki, bo zawsze zbyt zajmowali
się sobą i  własnymi karierami. Media chętnie śledziły ich
nieustanne małżeńskie kłótnie i  dramaty. Z  pierwszych stron
gazet nie schodził temat wiecznych wojen dwóch rozdętych jak
balony ego. Rodzice zresztą sami podsycali zainteresowanie
prasy, podsyłając jej co bardziej pikantne szczegóły prywatnego
życia.
W takim świecie nie było miejsca dla córki. Właśnie żona
Salima, Noor, i  babka Anyi opiekowały się młodziutką
dziewczyną, gdy ta po porodzie córki straciła mnóstwo krwi
i  walczyła o  życie. Anya miała wtedy ledwie osiemnaście lat.
Dziecko od razu oddano do adopcji, a  młoda matka wpadła
w błędne koło depresji.
Anya weszła do luksusowego pięciogwiazdkowego hotelu,
gdzie odbywały się zdjęcia próbne i  przymiarki kostiumów do
nowego hitu rodzinnej wytwórni filmowej Raawal House of
Cinema. Młodszy brat Anyi, Virat, był słynnym i  chwalonym
przez krytykę reżyserem, ale na planie bywał dla ekipy
potworem. Wymagał całkowitego oddania i  potrafił wszczynać
awantury o każdy detal produkcji.
Jego żona, Zara, niedawno urodziła im syna. Od kilku dni
razem z  mężem pracowali nad nowym projektem. Chodziły
słuchy, że Virat odreagowywał stres związany z  urodzinami
dziecka i  jego trudny charakter znów dawał się wszystkim we
znaki.
Jako główny kostiumolog Anya nie musiała brać udziału
w  próbach. Ale dziś od rana jakieś przeczucie popychało ją
stronę w  hotelu  – dziwne zachowanie nawet jak na kogoś, kto
wierzy w  gwiazdy. Nie każdy wychodzi z  domu dlatego, że
aplikacja astrologiczna obiecuje mu coś niezwykłego. Głęboka
wiara Anyi we wpływ ruchów planet na nasze życie bardzo
niepokoiła jej starszego brata Vikrama.
Była to jednak jej świadoma obsesja. Wybór, który dawał jej
wewnętrzny komfort i  otulał ciepłym szalem bezpieczeństwa.
Anya nigdy by go nie zdjęła. Nie była maniaczką czekającą na
znaki od gwiazd, ale wierzyła, że słuchanie muzyki
wszechświata przynosi spokój i pomoc.
Lekkim krokiem minęła drzwi hotelu i  wsiadła do windy.
Jadąc na górę, myślała o  braciach. Obaj byli nadmiernie
opiekuńczy i lubili wszystkim dyrygować. Nigdy nie chciała, by
skupiali na niej uwagę, a  tego właśnie dziś się obawiała. Na
szczęście ich żony, Naina i  Zara, zawsze przychodziły jej
z  pomocą i  powstrzymywały dyktatorskie zapędy mężów. Nie
wtykajcie nosa w cudze sprawy, nawet jeśli robicie to z miłości,
mawiała Naina.
Anya uwielbiała obie bratowe.
Wysiadła w  holu na ostatnim piętrze i  poszła w  stronę
największego apartamentu. Po drodze bacznie wchłaniała
energię miejsca, upewniając się, czy harmonizuje ona z  jej
własną energią.
W powietrzu czaiło się coś nieokreślonego… Anya nie
umiała tego nazwać, ale czuła to całą sobą. To coś mruczało
w niej szeptem, jak krew w jej żyłach…
Zgłoś jeśli naruszono regulamin