1276. DUO Garbera Katherine - Szaleństwo jednej nocy.pdf

(721 KB) Pobierz
KATHERINE GARBERA
Szaleństwo jednej nocy
Tłumaczenie:
Elżbieta Chlebowska
Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)
ROZDZIAŁ PIERWSZY
– Jak może mnie pan podejrzewać o  robienie kariery na
pańskich plecach?
Był słoneczny czerwcowy piątek, pierwszy dzień hucznego
weseliska Adler Osborne, ciotecznej siostry Lea Bisseta.
Przyjechała już zaproszona telewizja, a  rodzina Lea zjechała
dwa dni wcześniej. Te dwa pamiętne dni, gdy na jaw
wychodziły sekrety rodzinne ukrywane przez poprzednie
pokolenie.
Prawda o romansie sprzed lat między ojcem Lea, Augustem,
a matką pana młodego omal nie zepsuła ślubu. Dzisiaj wszyscy
zebrali się na polu golfowym i  dzielnie trafiali piłką do dołka,
ale matka Lea wyglądała tak, jakby postarzała się jednej nocy
o  dziesięć lat. Jego radosna rozgadana kuzynka, już wkrótce
panna młoda, wyraźnie zmuszała się do uśmiechu i  z  trudem
ukrywała zdenerwowanie.
Oby runda golfa pozwoliła im odreagować stres.
Tymczasem on miał pecha.
W jego drużynie znalazła się kobieta, którą kilka tygodni
wcześniej skrytykował w  wywiadzie. Była nią projektantka
biżuterii, właścicielka start-upu Danni Eldridge. Adler
zamówiła u  niej biżuterię dla druhen, bo znały się ze szkoły
średniej. Do Lea zwróciła się z prośbą o prezenty dla drużbów.
Ręcznie robiona galanteria skórzana, którą Leo miał w ofercie,
idealnie się do tego nadawała.
Nie miał pojęcia, jak wygląda Danni. Na stronie internetowej
brakowało fotografii, było logo, na którym widniała stara
maszyna do szycia marki Singer. Teraz przekonał się, że Danni
nie jest może klasycznie piękna, ale bardzo atrakcyjna. Zależało
mu na załagodzeniu konfliktu.
Jeszcze nigdy nie spotkał kobiety, która by się oparła jego
urokowi osobistemu. Położył rękę na piersi i  spojrzał na nią
z pokorną miną.
– Najserdeczniej przepraszam. Czasem dziennikarze mnie
irytują, a wtedy wyrażam się zbyt ostro. Ugryzłbym się w język,
gdybym miał szansę panią poznać wcześniej. Czy możemy
zacząć od nowa?
Przenikliwe spojrzenie brązowych oczu ani trochę nie
złagodniało. Trudno było jej się dziwić. Na jej miejscu nie
darowałby takiej brzydkiej krytyki.
– Chyba nie mamy wyjścia  – powiedziała jednak.  –
W  przeciwnym razie przez cały dzień będziemy na siebie
warczeć, a  to zepsuje innym przyjemność. Jestem Danni
Eldridge. Przyjaźnię się z Adler i zaprojektowałam biżuterię dla
panny młodej i druhen.
– Leo Bisset. Adler jest moją kuzynką. Miło mi cię poznać.
Uścisnęli sobie ręce, a on pomyślał, że ma szczupłą delikatną
dłoń. Stonowany lakier na paznokciach, nie ten agresywny
najmodniejszy kolor, który obserwował u  swoich bogatych
i  wpływowych klientek. Używała subtelnych perfum, których
zapach przypomniał mu lato i dni spędzone na plaży. Odwrócili
się w  stronę wózka golfowego, przy którym czekali jego brat
i matka.
– Przedstawisz mi resztę? Jestem jedyną osobą, która nie zna
wszystkich gości.
– Mój brat Logan lubi wygrywać, ale gram w golfa lepiej od
niego. Mama jest najmilszą osobą pod słońcem. Potrafi
utrzymać Logana w  ryzach, jeśli będzie się za bardzo
popisywał.
– A kto ciebie trzyma w ryzach? – Uśmiechnęła się lekko.
– Nikt, ale spróbuję zatrzeć to niefortunne pierwsze
wrażenie.
– I uda ci się?
– Przynajmniej udowodnię, że mi zależy.
Szczerość jest najlepszą drogą do pojednania. Wiedział coś
na ten temat. Nie pierwszy raz obraził kobietę, która mu się
podobała. W gruncie rzeczy nie miał powodu do obaw. Jej firma
jest mała, nie może zagrozić potentatowi, który na rynku
towarów luksusowych wywalczył sobie miejsce wśród
najlepszych.
– Robisz tylko biżuterię? Zastanawiam się, czemu ten
dziennikarz o ciebie zapytał.
– Mam w  ofercie bransoletki i  paski do zegarków
z  motywami marynistycznymi. Słyszałam opinię, że moje
wyroby nie odbiegają od twoich kunsztem i jakością.
Leo wątpił w  to. Jego zespół składał się z  wysoko
wykwalifikowanych rzemieślników, którzy pracowali u  niego
od początku. Miał świadomość, że nie zostanie następcą ojca
Zgłoś jeśli naruszono regulamin