O kryzysie w kulturze i jego społecznej oraz politycznej doniosłości.pdf

(1401 KB) Pobierz
O
kryzysie
w
kulturze
i
jego
spolecznej
oraz
politycznej
donioslosci
I
Od
przeszlo
dziesi?ciu
lat"
obserwujcmy
wsrod
intelek-
tualistow
wzrost
zainteresowania
pewnym
stosunkowo
no-
wym
zjawiskiem,
zwanym
..kultur^
masow^”.
Nazwa
ta
wy-
wodzi
si?
najwyrazniej
z
okreslenia
,,spoleczeristwo
masowe”,
niewiele
zresztti
starszego,
a
u
podstaw
wszelkich
dyskusji
na
ten
temat
odnajdujemy
milcz^ce
zalozenie,
ze
kultura
masowa
jest
wlasnie
kultur^
spoleczeristwa
masowego.
W
krdtkiej
historii
obu
tych
poj?c
szczegoln^
uwag?
zwraca
fakt,
ze
traktuje
si?
je
dzisiaj
z
calq
powagig
choc
jcszczc
kilka
lat
temu
byly
to okreslenia
zdecydowanie
pejoratywne;
wynikalo
to
z
przeswiadczenia,
ze
spoleczeristwo
masowe
jest
zwyrodnialq
postaci^
wspolnoty,
a
wyrazenie
„kultura
masowa”
zawiera
poj?cia
ze
soba
sprzeczne.
Dzis
poj?cia
kultury
masowcj
i
spoleczenstwa
masowego
staly
si?
przedmiotem
niezliczo-
nych
analiz
i
programow
badawczych,
czego
glownym
skut-
kiem
jest
„nadawanie
intelektualnego
wymiaru
rozmaitym
kiczorn”,
jak
to
pokazal
Harold
Rosenberg.
Ta
„intelek-
tualizacja
kiczu”
opiera
si?
na
zalozeniu,
ze
spoleczeristwo
masowe
czy
nam
si?
to
podoba,
czy
nie
z
pewnoscit}
b?dzie
nam
towarzyszyc
w
daj^cej
si?
przewidziec
przyszlosci,
a
zatem
jego
„kultury”,
zwanej
„pop
kulturq,
[nie
mozna]
powierzyc
pospolstwu”1.
Powstaje
jednak
pytanic,
czy
to,
co*
Esej
pisany
w
latach
szescdzicsiqtych.
Chodzi
tu
o
..spoleczeristwo”
w
sensie
tak
zwancgo
..towarzy-
stwa”
czy
..wyzszych
sfer”.
Na
okrcslenie
spoleczenstwa
w
znaczeniu
szerszym
autorka
uzywa
slowa
..populacja”.
234
jest
prawdziwe
dla
spoleczeristwa
masowego,
jest
rowniez
prawdziwe
dla
kultury
masowej,
albo,
innymi
slowy,
czy
zwi^zek
mi?dzy
nimi
ma
taki
sam,
mutatis
mutandis,
charakter,
jak
relacja
mi?dzy
dawniejszymi
postaciami
spoleczeristwa
i
kultury.
Zagadnienie
kultury
masowej
l^czy
si?
bowiem
z
innq,
znacznie
powazniejsz^
sprawl
chodzi
mianowicie
o
wysoce
problematyczn$
wi?z
mi?dzy
spoleczeristwem
i
kultury.
Wy-
starczy
tylko
przypomniec,
ze
caly
pochod
sztuki
nowozytnej
rozpocztd
si?
przeciez
od
gwaltownego
buntu
artysty
przeciw-
ko
spoleczeristwu
jako
takiemu'
(nie
zas
przeciwko
nie
zna-
nemu
jeszcze
spoleczenstwu masowemu).
Powinno
nam
to
uprzytomnic,
jak
wiele
owa
wi?z
pozostawiala do
zyczenia
i
jak
bardzo
powierzchowna
jest
t?sknota
za
Zlotym
Wiekiem
dobrego,
dystyngowanego
spoleczeristwa,
ktor$
spotykamy
u
wi?kszosci
krytykow
kultury
masowej.
Nostalgia
ta
jest
dzis
o
wiele
bardziej
powszechna
w
Amcryce
niz
w
Europie,
a
to
z
tego
prostego
powodu,
ze
Ameryka,
choc
az
nadto
dobrze
obeznana
z
barbarzyriskim
filistcrstwem
nowobogackich,
nie-
wiele
wie
o
rownie
drazniqcym
filisterstwie
„kulturalnym”,
charakterystycznym
dla
spoleczeristwa
europej
skiego,
w
kto-
rym
niejednokrotnie
panowal snobizm
na
kultur?,
a
wyksztal-
cenie,
pozwalajsjce
j$
oceniac,
bylo
sprawq
statusu
spolecznegp;
brak
tego
rodzaju
doswiadczeri
w
Ameryce
moze
nam
wyjas-
niac,
dlaczego
amerykariska
literatura
i
malarstwo
zacz?ly
raptem
odgrywac
decydujjjcii
rol?
w
rozwoju
sztuki
wspolczes-
nej
i
wywieraj^
odczuwalny
wplyw
nawet
w
krajach,
w
kto-
rych
awangarda
intelektualno-artystyczna
nie
ukrywa
swojego
antyamerykariskiego
nastawicnia.
Ma
to
jednak
swoje
niefor-
tunne
konsekwencje,
a
mianowicie
takie,
ze
mozna
nie
do-
strzcc
lub
nie
rozumiec
symptomatycznego
znaczenia
gl?bokiej
niech?ci,
jak$
samo
slowo
„kultura”
wywoluje
niekiedy
wlas-
nie
u
tych,
ktorzy
sq
jej
czolowymi
przedstawicielami.
Niezaleznie
jednak
od
tego,
czy
ktorykolwick
konkretny
kraj
rzeczywiscic
przebyl
wyzsze
stadia,
jakie
od
zarania epoki
'
Rosenberg
pisze
o
tym
w
swoim
niezwykle
inteligentnym
eseju
pt.
Pop
Culture
Kitsch
Criticism,
w:
The
Tradition
of
the
New,
New
York
'959-
nowozytnej
przeszlo
w
swym
rozwoju
spoleczeristwo,
ze
spolecznosci^
masow$
najwyraznicj
mamy
do
czynienia
wow-
czas,
gdy
,,do
spoleczeristwa
wciela
si?
masy”*
.
A
poniewaz
1
spoleczeristwo
w
sensie
osob
z
,,towarzystwa”
obej-
mowalo
dawniej
t?
cz?sc
populacji,
ktora
dysponowala
nie
tylko
dobrami
materialnymi,
ale
i
wolnym
czasem
czasem
poswi?canym
„kulturzc”
przeto
spoleczenstwo
masowe
istotnie
wskazuje
na
pewien
nowy
stan
rzeczy,
kiedy
to
masy
zostaly
tak
dalece
uwolnione
od
brzemienia
wyczerpujqcej
pracy
fizyeznej,
ze
i
one
maj^
pod
dostatkiem
wolnego
czasu
na
„kultur?”.
Dlatego
wlasnie
spoleczenstwo
masowe
i
kultura
masowa
uchodz^
za
zjawiska
wzajemnie
powi^zane,
choc
ich
wspolnym
mianownikiem
nie
jest
masowosc,
lecz
raczej
spole-
czehstwo
w
obr?b
ktorego
zaliczono
takze
masy.
Zarowno
w
sensie
historyeznym,
jak
i
poj?ciowym,
spoleczenstwo
maso­
we
bylo
poprzedzone
przez
spoleczenstwo
jako
takic,
tyle
tylko
ze
nazwa
..spoleczenstwo”
wcale
nie
jest
ogolniejsza
niz
nazwa
..spoleczenstwo
masowe”,
bo
i
jej
znaczenie
daje
si?
umiejseowie
i
opisac
w
kategoriach
historycznych.
Jest
ona
co
prawda
starsza
anizeli
poj?cie
spoleczeristwa
masowego,
ale
nie
dawniejsza
niz
epoka
nowozytna.
W
istocie
wszystkie
cechy,
ktore
psychologia
tlumu
odkryla
w
swoim
czasie
u
czlowieka
masowego,
pojawily
si?
najpierw
w
tak
zwanym
„towarzy-
stwie”,
gdzie
nie
bylo
mowy
o
masach
w
sensie
numeryeznym.
Do
ccch
tych
nalezy
osamotnicnie
jednostki
(ktorego
nie
mozna
mylic
z
odr?bnosci4
ani
z
samotnoseiji),
nie
wykluczaj^-
ce
zresztij
zdolnosci
adaptacyjnych,
ponadto:
silna
pobud-
liwosc
i
brak
wzorcow,
upodobanie
do
konsumpeji
polq.czone
z
niezdolnosci^
os^du,
a
nawet
niezdolnosciq
spostrzegania
roznic,
przede
wszystkim
zas
egocentryzm
oraz
owa
fatalna
alienaeja
ze
swiata,
ktorrj
od
czasow
Rousseau
mylimy
z
samo-
alienacjq.
Spoleczeristwo
dystyngowane,
czyli
„towarzystwo”
ta-
kie,
jakie
spotykamy
w
XVIII
i
XIX
stuleciu
wywodzilo
si?
prawdopodobnie
z
europejskich
dworow
epoki
absolutyzmu,
1
Zoh.
E.
Shils,
Mass
Society
and
Its
Culture,
w:
..Deadalus”
z
wiosny
i960
r.:
caly
ten
numer
poswi?cono
kulturzc
masowej
i
srodkom
masowego
przekazu.
2)6
a
zwlaszcza
ze
spolecznosci
dworu
Ludwika
XIV,
ktory
znakomicie
wiedzial,
w
jaki
sposob
pozbawic
politycznego
znaczenia
szlacht?
francusk^.
Otoz
zgromadzil
on po
prostu
w
Wcrsalu
jej
przedstawicieli,
przeksztalcil
ich
w
dworakow
i
zabawial
rozrywkami
w
rodzaju
intryg,
koterii
i
wiecznych
plotek,
ktore
musiala
rodzic
ta
nieustaj^ca
zabawa.
A
zatem
rzeczywistym
zwiastunem
powiesci,
tej
na
wskroc
nowozytnej
formy
artystycznej,
s^
nie
tyle
awanturnicze
historic
o
zbojcach
i
rycerzach,
co
Pami^tniki
Saint-Simona.
Sama
natomiast
po-
wiesc
najwyrazniej
wyprzedzila
zarowno
rozwoj
nauk
spolecz-
nych,
jak
i
psychologii,
jako
ze
obie
te
dziedziny
koncentruj^
si?
na
konfliktach
mi?dzy
spoleczenstwem
a
„jednostk^”.
Prawdziwym
prekursorem
czlowieka
masowego
jest
wlasnie
owa
jednostka,
zdefiniowana
i
w
rzeczy
samej
odkryta
przez
tych,
ktorzy
jak
na
przyklad
Rousseau
w
XVIII
czy
tez
John
Stuart
Mill
w
XIX
stuleciu
wypowiedzieli
otwartq
wojn?
spoleczehstwu.
Od
tej
pory
opowiesc
o
konflikcie
mi?dzy
spoleczenstwem
a
nalez^cymi
don
jednostkami
po-
wtarzala
si?
raz
po
raz
nie
tylko
w
fikcji,
ale
i
w
rzeczywistosci.
Okazalo
si?,
ze
nowozytna
jednostka
(z
czasem
zreszt^
po-
zbawiona
swych
scisle
nowozytnych
cech)
tworzy
integral^
cz?sc
spoleczehstwa,
przeciwko
ktoremu
probuje
si?
potwier\
dzic
i
ktore
zawsze
bierze
nad
niq
gor?.
Pomi?dzy
wczesniejszymi
stadiami
rozwoju
spoleczehstwa
a
spoleczenstwem
masowym
istnieje
jednak
pewna
istotna
roznica,
jesli
idzie
o
sytuacj?
jednostki.
Jak
dlugo
bowiem
spoleczenstwo
ograniczalo
si?
do
pewnych
klas
populacji,
jednostka
miala
spore
szanse
na
to,
by
przetrwac
jego
nacisk.
Owe
szanse
polegaly
na
tym,
ze
w
obr?bie
populacji
oprocz
,,spoleczehstwa”
istnialy
jeszcze
inne
warstwy,
stanowi^ce
potencjalne
schronienic
dla
jednostki.
Jednym
zas
z
powodow,
dla
ktorych
pewne
jednostki
przyl^czaly
si?
w
koncu
do
partii
rewolucyjnych,
bylo odkrycie,
ze
ludzie
nie
dopuszczeni
do
spoleczehstwa
maj^
takie
czlowiecze
cechy,
ktore
od
dawna
zanikly
w
samym
spoleczenstwic.
Podobnie
jak
konflikt
mi?-
dzy
jednostkij
a
spoleczeristwcm,
rowniez
i
ta
sprawa
znalazla
swe
odbicie
w
powiesci
przede
wszystkim
w
formie
znanej
gloryfikacji
robotnikow
i
proletariuszy,
ale
i
w
bardziej
subtel-
nym
wydaniu, przez
ukazanie
roli
homoseksualistow
(jak
237
u
Prousta)
czy
Zydow,
a
wi?c
tych
grup,
ktorych
spoleczeri-
stwo
nigdy
calkicm
nic
wchlon?lo.
Fakt,
ze
na
przestrzeni
XIX
i
XX
wieku
rewolucyjny
elan
zwrocil
si?
przeciwko
spolcczeri-
stwu
o
wide
gwaltowniej
niz
przeciwko
paristwu
i
rz^dom,
ma
swoj$
przyczyn?
nie
tylko
w
dominuj^cej
roli,
jak^
odgrywala
wowczas
„kwestia
socjalna”
w
sensie
podwojnego
prze-
kleristwa
n?dzy
i
wyzysku.
Wystarczy
bowiem,
bysmy
zrekon-
struowali
przebieg
Rewolucji
Francuskiej
i
przypomnicli,
w
jak
wielkim
stopniu
samo
poj?cie
ludu
le
penpie
za-
wdzi?czalo
swoje
znaczenie
„sercu”
(jakby
powiedziai
Rous­
seau,
a
takze
Robespierre)
sercu
oburzonemu
na
zepsucie
i
hipokryzj?
salonow.
Uprzytomnimy
sobie
wtedy
prawdziwq
rol?
spoleczeristwa
w
XIX
wieku.
Rozpaczliwe
polozenie
jednostek
w
warunkach
spoleczeristwa
masowego
jest
w
ogromnej
mierze
spowodowane
faktem,
ze
dawne
drogi
ucieczki
s$
dzis
zamkni?te,
poniewaz
spoleczeristwo
obj?lo
wszystkie
warstwy
ludnosci.
Nie
b?dziemy
jednak
zajmowac
si?
tutaj
konfliktem
pomi?-
dzy
jednostk^
a
spoleczeristwem,
choc
warto
moze
zauwazyc,
ze
ostatni^
prawdziwq
indywidualnosci^
w
spoleczeristwie
masowym
jest
chyba
tylko
artysta.
Przedmiotcm
naszej
troski
pozostanie
natomiast
kultura,
a
raczej
to,
co
dzieje
si?
w
kul-
turze
pod
wplywem
spoleczeristwa
z
jednej
i
spoleczeristwa
masowego
z
drugiej
strony.
Dlatego
tez
nasze
zainteresowanie
postaci;i
artysty
b?dzie
dotyczyc
nic
tyle
jego
subiektywnej
indywidualnosci,
ile
faktu,
ze
artysta
jest
przeciez
autentycz-
nym
tw6rc$
tego
rodzaju
przedmiotow,
ktore
kazda
cywiliza-
eja
zostawia
po
sobie
jako
kwintesencj?
i
trwalc
swiadectwo
ducha,
ktory
jn
ozywil.
Otoz
tak
si?
zlozylo,
ze
to
wlasnic
autorzy
tych
najwyzszych
dobr
kulturowych
czyli
dziel
sztuki
midi
si?
zbuntowac
przeciwko
spolcczcristwu,
a
caly
rozwoj
sztuki
nowozytnej
(ktory
wraz
z
rozwojem
nauki
pozostanie
zapewne
najwi?kszym
osi4gni?ciem
naszej
epoki)
od
poez^tku
mial
si?
z
owym
buntem
wiqzac.
Wszystko
to
wskazuje,
ze
antagonizm
pomi?dzy
spoleczeristwem
a
kultur^
istnial
juz
przed
pojawieniem
si?
spoleczeristwa
masowego.
Oskarzenia,
jakie
stawial
spoleczeristwu
artysta
(nie
mylic
z
rewolucjonist^
polityeznym),
strescily
si?
juz
stosunkowo
wczcsnie,
bo
na
progu
XVIII
stulecia,
w
jednym
slowie,
Zgłoś jeśli naruszono regulamin