Pi razy drzwi Matematyka A5 ilustr.pdf

(4608 KB) Pobierz
Mickaël Launay
Pi razy drzwi
czyli dziwne przypadki matematyki
Przekład: Krzysztof Rejmer
Tytuł oryginału: Le grand roman des maths: De la préhistoire à
nos jours
Wydanie oryginalne 2016
Wydanie polskie 2017
-2-
Spis treści:
Rozdział 1. Nieuświadomiona matematyka....................................................................................................................7
Rozdział 2. I stała się liczba..........................................................................................................................................21
Rozdział 3. Wstęp tylko dla geometrów.......................................................................................................................34
Rozdział 4. Czas twierdzeń...........................................................................................................................................47
Rozdział 5. Odrobina metody.......................................................................................................................................66
Rozdział 6. π razy drzwi...............................................................................................................................................78
Rozdział 7. Mniej niż zero............................................................................................................................................92
Rozdział 8. Potęga trójkątów......................................................................................................................................105
Rozdział 9. Ku nieznanemu........................................................................................................................................122
Rozdział 10. Ciąg dalszy nastąpił...............................................................................................................................133
Rozdział 11. Światy urojone.......................................................................................................................................142
Rozdział 12 We własnym języku................................................................................................................................156
Rozdział 13. Alfabet świata........................................................................................................................................173
Rozdział 14. Nieskończenie małe...............................................................................................................................186
Rozdział 15. Zmierzyć przyszłość..............................................................................................................................198
Rozdział 16. Czas maszyn..........................................................................................................................................214
Rozdział 17. Matematyka w przyszłości....................................................................................................................231
Epilog..........................................................................................................................................................................248
Dla zainteresowanych.................................................................................................................................................250
Bibliografia.................................................................................................................................................................256
Przypisy.......................................................................................................................................................................262
-3-
Ojej, ja nigdy nic z tej matematyki nie rozumiałam!
Jestem nieco zdegustowany. Dziś już chyba dziesiąty raz słyszę
te słowa. Tymczasem minął dobry kwadrans, odkąd pani, która je
tym razem wypowiedziała, przystanęła przy moim stoisku w
grupie innych przechodniów, słuchając z uwagą, jak prezentuję
różne ciekawostki geometryczne.
- A poza tym czym się pan zajmuje? - zapytała.
- Jestem matematykiem.
- Ojej, ja nigdy nic z tej matematyki nie rozumiałam!
- Ach tak? Ale przecież to, co opowiadałem, jak mi się wydaje,
zainteresowało panią.
- Tak... Ale to... To przecież nie jest prawdziwa matematyka. To
jest zrozumiałe.
No tak. Coś takiego nigdy nie przyszło mi do głowy. Czyżby
matematyka była z definicji nauką, której nie da się zrozumieć?
Początek sierpnia, promenada Félixa Faure’a w miejscowości
La Flotte-en-Ré. Jestem na niewielkim letnim targowisku. Po
mojej prawej stronie można sobie zrobić tatuaż henną czy drobne
warkoczyki, po lewej mam sprzedawcę akcesoriów do telefonów
komórkowych, a przed sobą prezentację biżuterii i
najrozmaitszych cacek. A pośród tego wszystkiego ja z moim
matematycznym stoiskiem. W wieczornym chłodzie spokojnie
przechadzają się urlopowicze. Uwielbiam prezentowanie
matematyki w niezwykłych miejscach. Wszędzie tam, gdzie
ludzie się tego nie spodziewają. Tam, gdzie tracą swoją zwykłą
nieufność...
- Starzy nie uwierzą, że podczas wakacji uczyłem się
matematyki! - rzuca mi licealista powracający z plaży.
-4-
Fakt, podchodzę ich nieco zdradziecko. Ale jak trzeba, to trzeba.
To są moje ulubione chwile. Uwielbiam obserwować, jak
zachowują się ludzie przeświadczeni, że są całkiem na bakier z
matematyką, kiedy proponuję im zagłębienie się w niej na
kwadrans. Wokół mnie nie robi się wcale pusto. Pokazuję im
origami, magiczne sztuczki, gry i zagadki... Dla każdego coś
miłego.
Dobrze się przy tym bawię, ale w głębi duszy jest mi jednak
przykro. Jak to się stało, że trzeba ukrywać przed ludźmi, że
zajmują się matematyką, żeby czerpali z tego przyjemność?
Dlaczego to słowo budzi w nich strach? Jest oczywiste, że
gdybym na moim stoliku umieścił szyldzik „matematyka”, równie
dobrze widoczny jak napisy „biżuteria i naszyjniki”, „telefony”
albo „tatuaże” znajdujące się na sąsiednich stoiskach, nawet w
czwartej części nie odniósłbym takiego sukcesu. Ludzie nie
zatrzymywaliby się. Być może nawet skręcaliby w bok,
odwracając spojrzenie.
***
Ciekawość bierze jednak górę. Obserwuję to na co dzień.
Matematyka budzi strach, ale i fascynuje. Nie lubią jej, choć
chcieliby lubić. Albo przynajmniej zyskać wgląd w jej mroczne
głębie. Uważają tę dziedzinę za hermetyczną i niedostępną. To
nieprawda. Przecież można kochać muzykę, nie będąc muzykiem
albo cieszyć się dobrym posiłkiem, nie będąc wielkim kucharzem.
Dlaczego zatem należałoby być matematykiem lub posiadać
wyjątkowy intelekt, by słuchać opowieści o matematyce i
pozwolić pieścić swój umysł algebrze lub geometrii? Nie trzeba
wchodzić w techniczne detale, żeby rozumieć wielkie idee i dać
się nimi oczarować.
-5-
Zgłoś jeśli naruszono regulamin