Maniscalco Kerri_Krolestwo Nikczemnych_01_Krolestwo Nikczemnych (2020).rtf

(58326 KB) Pobierz
Maniscalco Kerri_Krolestwo Nikczemnych_01_Krolestwo Nikczemnych (2020)



Dedykuję mojej babci Victorii Marie Nucci, ciotce Caroline Nucci, a także moim pradziadkom, którzy wyemigrowali z sycylijskiego miasteczka Sciacca do Ameryki opisana w książce rodzinna trattoria wiele zawdzięcza prowadzonej przez nich restauracyjce.

Przedstawiona tu historia to zmyślenie, ale u jej podstaw leży jak najbardziej prawdziwa miłość do rodziny.


Flectere si nequeo superos,

Acheronta movebo.

 

Gdy niebo mi oporne,

Piekło wzruszę do dna.

 

Wergiliusz, Eneida


 

 

 

PROLOG

 

 

Porywisty wiatr szarpał za drewniane dzwonki wietrzne, jakby próbował przed czymś ostrzec. W oddali fale wzburzonego morza biły o brzeg. Gorączkowe szepty wody przybierały na sile i zdawało się, że morze jest magiem przyzywającym jakieś niszczycielskie moce. Dokładnie tego dnia rok po roku sztorm wyglądał tak samo najpierw morze przemieniało się we ciekłą kipiel, potem ychać było ogłuszający grzmot i niebo kało pod naporem tysiąca yskawic. W ten sposób y duch domagał się zapłaty krwawej ofiary za wykradzioną moc.

Nie pierwszy już raz i nie ostatni miał ściągnąć na siebie klątwy wiedźm.

Nonna Maria ze swojego bujanego fotela niedaleko kominka uważnie przypatrywała się bliźniaczkom nucącym ochronne zaklęcia, których sama je nauczyła. Każda z dziewczynek w oni ściskała cornicello, niewielki amulet w kształcie rogu. Kobieta ignorowała dobiegające zza okna wycie wiatru i wsłuchiwała się w owa wypowiadane szeptem przez Vittorię i Emilię. Dziewczynki, wyśpiewując w wielkim skupieniu inkantacje, pochylały ciemne owy nad amuletami.

Niechaj moce ziemi, księżyca i kamienia ogosławią to serce, niechaj ogosławią ten dom.

Siostry obchodziły nie ósme urodziny. Nonna nie mogła się nadziwić, że już takie duże. Po plecach przebiegł jej lodowaty dreszcz i owinęła się szczelniej szalem. Jednak chłód, który przenikał jej ciało w niedużej kuchni, nie miał wiele wspólnego z temperaturą za oknem. Szparami z zewnątrz wsączała się osobliwa woń mieszanina smrodu siarki oraz znajomego zapachu plumerii i pomarańczy. Mimo że nonna starała się nie zwracać na to uwagi, czuła, jak siwiejące osy stają jej ba na karku. Gdyby jej ludzka babka ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin