Pięćsetlecie miasta Chodzieży - Józef Kozak (1934).pdf

(17985 KB) Pobierz
»?
W
'USSBU!
1434
PIĘCSETLECIE
<
U
CHODZIEŻY
NAPISAŁ
JOZEF
KOZAK,
JUN.
DODATEK
DODATEK
SKSSgl
nigagwńi
ISEE&SmSSi
:ECaBCBSBK51H3MŁ>aj&«!
s-i-KŻe
ląSSS^Bui^SąSm
iuiśimi^^i^śsssuKssunsKBs::
PRZEDRUK
WZBRONIONY.
SŁOWO
WSTĘPNE
Pięć
długich
wieków
przetrwał
gród
chodzie-
ski.
W
wiekach
minionych
niejedno
widział
nasz
gród.
Stolicą
pogranicza
stała
się
Chodzież
w
wolnej
Polsce,
jakby
w
nagrodę
za
to,
że
w
czasach
niewoli
dumnie
niosła
pochodnię
ducha
polskiego.
Ostał
się
gród
chodzieski,
ten
rycerz
kresowy,
patrząc
w
lepszą
przyszłość.
I
doczekał
się
jej.
Dziś
trzyma
straż
graniczną
na
zachodzie.
Wydawnictwo
„Naszej
Chodzieży"
i
„Kresów
Zachodnich"
czołowego
organu
tej
ziemi,
którego
zadaniem
jest
konsolidowanie
żywiołu
polskiego
na
kresowej
stanicy
i
służba
w
myśl
przykazania
„Bóg
i
Ojczyzna",
wydaje
niniejsze
specjalne
wy­
danie
z
własnych
funduszy,
jako
bezpłatny
doda­
tek
do
wyżej
wymienionych
pism
w
uznaniu
dziejów
ojczystych
i
służby
miasta
Chodzieży
w
okresie
500-lecia.
Opisy
nasze
przeznaczone
dla
tych,
którzy
pragną
zapoznać
się
możliwie
dokładnie
z
prze­
szłością
Chodzieży
oraz
dla
tych,
którzy
intere­
sują
się
życiem
naszej
okolicy.
Zdajemy
sobie
doskonale
sprawę
z
tego,
że
w
jednem
wydaniu
niepodobna
opracować
źródłowo
i
dokładnie
ca­
łego
materjału.
Trzeba
się
z
tern
pogodzić,
żadne
bowiem
pismo
nie
jest
encyklopedią.
Przyznajemy,
że
w
pracy
naszej
mogą
zna­
leźć
się
luki,
ale
nie
znamy
jeszcze
pracy
dzien­
nikarskiej
bez
luk.
Zadaniem
naszem
było
tylko
podniesienie
uroczystego
roku
jubileuszowego
i
przypomnienie
najważniejszych
i
najciekawszych
wydarzeń
w
historji
miasta
oraz
o
stanie
dzisiej­
szym
(pod
pewnymi
względami.)
Jeżeli
to
zostało
przez
nas
spełnione,
uważamy,
że
wywiązaliśmy
się
z
zadania.
Kompletny
nie
byłby
nasz
wstęp,
gdybyśmy
na
tern
miejscu
nie
złożyli
podziękowania
prze-
dewszystkiem
p.
Burmistrzowi
Maronowi,
który
ułatwił
nam
pracę,
przez
łask,
udzielenie
kro­
niki
miasta
oraz
p.
Prof.
Harasiewiczowi.
Chodzież,
20.
XII.
1934
r.
Józef
Kozak,
jun-
Nakładem
i
czcionkami
Drukarni
Józefa
Kozaka
Chodzież.
3
Chodzieski
rok
jubileuszowy
500-lecie
Wielkopolskiej
Szwajcar]!
Rozkołyszą
się
na
idący
Nowy
Rok
dzwony
na
starej
dzwonicy
zabytkowego
kościoła
katolic­
kiego;
jak
rodzina
zgromadzimy
się,
gdy
w
ka­
lendarzu
dziejowym
odwróci
się
karta
zwia­
stując
nowy
rok.
Stary
zaś
— 1934
pozosta­
nie
tylko
na
krótko
wspomnieniem,
potem
zginie
w
przeszłości.
Nim
jednak
zakończymy
go,
wspomnieć
mu-
simy
choć
krótko
tylko
wielką
rocznicę,
jaką
ob­
chodzi
stary
gród
Grzymalitów,
tj.
500-lecie
Cho­
dzieży.
Dnia
3-go
marca
1434
r.
został
nadany
miastu
Chodzieży
przywilej
prawa
miejskiego
przez
kró­
la
Władysława
Jagiełłę
w
Nowym
Korczynie.
Rok
1434
stanowi
zatem
właściwą
chwilę,
od
której
rozpoczynają
się dzieje
tego
miasta,
a
500-na
jego
rocznica
przypada
w
roku
1934.
Rok
jubileuszowy
mija
cicho,
ale
nie
może
minąć
zupełnie
bez
echa.
Dlatego
też
pragniemy
choć
krótko,
ale
godnie
wspomnieć
pamięć
pięciu
stuleci
w
naszym
dodatku
jubileuszowym
do
nu­
meru
gwiazdkowego.
W
dodatku
tym
znajdą
Czytelnicy
wszystko
to,
co
dotychczas
stało
przed
nimi
zakryte.
Ogól­
nym
zarysem
przeszłości,
której
dokładne
wiado­
mości
giną
w
pomroce
dziejów,
zapoznaliśmy
już
naszych
Czytelników
w
Jednodniówce
„Chodzież-
Letnisko",
którą
wydaliśmy
w
celach
propagandy
Chodzieży
jako
letniska
i
ośrodka
turystyczno-
uzdrowdskowego
w
czerwcu
bież.
roku.
Zajrzyjmy
więc
głębiej
w
serce
Chodzieży,
poznajmy
od
wewnątrz
w
kuźniach
przemy­
słu,
rzemiosła,
artyzmu,
ośrodkach
kultury,
w
motorach
regulacji
życia
miejskiego,
a
pośrednio
i
okolicznego.
Uczcijmy
choć
wspomnieniem
wielką
rocz­
nicę
nadania
praw
gminie
miejskiej
Chodzieży,
uczcijmy
rozwój
miasta,
schylmy
czoło
za
trud
pokoleń,
uczcijmy
wielką
rocznicę
w
wolnej,
niepodległej
już
Polsce.
Niezwykłym
szeregiem
idą
wspomnienia,
jedno
za
drugiem:
kiedy
miasto
nasze
było
na
dzierżawach
Potulickich
i
Grudzińskich;
najazd
Szwedów;
„pyszny
i
szczęśliwy
Chodzież",
gdy
na
ulicach
orszakami
rycerzy
pokorne
hołdy
składa/
Majestatowi
Polski;
a
gdy
północ
głucha
i
straszna
zapadła,
przez
lata
całe
był
bez
Ojczy­
zny;
gdy
wreszcie
przyszły
dni
rozrachunku,
chwały
i
wolności,
za
którą
synowie
nowej
Cho­
dzieży
krew
oddawali,
krew,
która
była
dowo­
dem
potęgi
Ducha
Polskiego;
a
wreszcie,
gdy
z
ulicy
Podgórnej,
a
obecnej
Św.
Barbary,
oraz
z
ul.
Zwycięstwa
i
z
ul.
Grudzińskich
ukazały
się
czoła
61
pułku
piechoty,
a
potem
kompanja
za
kompanją
ciągnęły
przez
odświętne
ulice
na
dziękczynne
Te
Deum
na
Rynek.
Rocznica
500-lecia
Chodzieży
niech
będzie
rokiem
naszych
czynów
zbożnych
i
wzmaganiem
się
ducha
naszego
ku
dobru
Ojczyzny
!...
Rodacy!
podzielcie
się
z
nami
tu
na
za­
chodnim
bastjonie
polskości
w
serdecznej
jed­
ności
i
braterskiej
łączności,
duszą
i
sercem.
Gdy
bije
tych
wspomnień
wielkich
rocznica,
gdy
Chodzież
cbce
być
strażnicą na
naszym
szla­
ku
polskiego
czynu,
oraz
ofiarnie
i
wiernie
słu­
żyć
Najjaśniejszej,
wzmocnijmy
Rodacy!
siły
w
sobie
moralne,
rozwińmy
w
sobie
siły
spo­
łeczne
!...
Z
minionych
dni...
Jednemu
z
najstarszych
miast
w
Wielkopolsce,
Chodzieży,
obchodzącemu
w
roku
1934-tym
500-lecie
nabycia
praw
miejskich,
poświęcamy
garść
wspomnień
z
jego
przeszłości.
Z
prehistorji
nie
wiemy
nic
dokładnego.
Hi-
storja
tej
ziemi
ginie
w
pomroce
dziejów.
Nikt
nie
opisał
w
kronikach
surowego
okresu
średniowie­
cza,
tajemniczej
epoki
prasłowiańskiej,
poprzedzonej
wielkiemi
wędrówkami
Rzymian
wzdłuż
„drogi
bursztynowej".
W
czasach
starożytnej
wędrówki
ludów,
zie­
mia
tutejsza
podobno
przechodziła
z
rąk
do
rąk,
zmieniała
właścicieli.
Zasiedziali
później
miesz­
kańcy
trudnili
się
przeważnie
handlem,
który
mógł
się
tu
rozwijać
ze
względu
na
idący
w
okolicy
trakt
handlowy.
Starszą
od
Chodzieży
osadą
jest
Ujście,
gdzie
za
czasów
Bolesława
Krzywoustego
istniał
już
gród
w
latach
(1102—1188).
Nazwa
Chodzież
pochodzi
od
słowiańskiego
imienia
własnego
Chodziech
i
najstarsi
ladzie
3
Zgłoś jeśli naruszono regulamin