Corka rzeki A5.pdf

(1985 KB) Pobierz
Hong Ying
Córka rzeki
Przełożyła Anna Zielińska
Tytuł oryginalny: Daughter of the River
Rok pierwszego wydania: 1997
Rok pierwszego wydania polskiego: 2002
Hong Ying urodziła się w latach 60., tuż po wielkiej klęsce
głodu. Dorastała w nadbrzeżnych slumsach - ciasnych,
przeludnionych, pozbawionych elementarnych wygód. Uczyła się
na pamięć cytatów z myśli przewodniczącego Mao.
Kiedy skończyła 18 lat, w jej życiu zaczęły następować
gwałtowne zmiany. Przełomem stało się spotkanie z nauczycielem
historii, który nie tylko zapoznał ją z mechanizmami życia
społecznego, lecz także wprowadził w tajniki zakazanej miłości.
Jednocześnie Hong Ying, usiłując zrozumieć, dlaczego zawsze
czuła się w domu osobą niepożądaną, natrafiła na ślad mrocznej
tajemnicy rodzinnej, którą zawsze przed nią skrywano.
-2-
Mojej matce, Shuhui Tang
-3-
Rozdział I.
1.
Nigdy nie rozmawiałam o moich urodzinach ani z rodziną, ani z
najbliższymi przyjaciółmi. To z początku celowe przemilczanie
sprawiło, że w końcu naprawdę o tym dniu zapomniałam. Przez
pierwsze osiemnaście lat nikt o nim nie pamiętał, a potem ja sama
po prostu omijałam ten temat. Ale jednego jestem pewna: to
wszystko wydarzyło się w osiemnastym roku mojego życia.
Krzywy, dziurawy chodnik przed szkolną bramą. Kiedy
przechodziłam przez ulicę, dreszcz przebiegł mi po kręgosłupie;
wyraźnie czułam, że znowu ktoś mnie obserwuje.
Nie mając odwagi się obejrzeć, zerknęłam w lewo, potem w
prawo, ale nie zauważyłam niczego niezwykłego. Siłą woli
zmusiłam się, aby iść dalej, i dopiero gdy znalazłam się przy starej
kobiecie, która sprzedawała lodowe lizaki, rzuciłam szybkie
spojrzenie za siebie, dokładnie w chwili, gdy ciężarówka z okresu
wojny ludowo-wyzwoleńczej przemknęła obok z wizgiem,
rozchlapując błoto. Kilku wyrostków kupujących lizaki zatupało
ze złości, miotając przekleństwa pod adresem rozpędzonej
ciężarówki, bo bryzgi błota wylądowały na ich krótkich
spodenkach i gołych nogach. Stara kobieta przeciągnęła pudło z
lodowymi lizakami bliżej muru. Kto, do diabła, tak jeździ,
burknęła. Dla takich niegodziwców nie powinno być miejsca w
Czteromilowym Krematorium.
Zamieszanie minęło, zapadła cisza, a ja stałam na środku
zabłoconego, dziurawego chodnika, zastanawiając się, czy
przypadkiem nie ponosi mnie wyobraźnia, bo tak dużo dzisiaj
rozmawiałam.
-4-
W pewnym okresie mojego dzieciństwa te przebiegające po
kręgosłupie dreszcze byty częstym objawem i zawsze
wywoływała je para wpatrzonych we mnie oczu. Kilkakrotnie
zdarzyło mi się dostrzec człowieka, do którego należały, ale
zawsze widziałam go tylko przez chwilę. Mężczyzna o
nieokreślonych rysach i potarganych włosach nigdy nie zbliżył się
na tyle, bym mogła mu się przyjrzeć. Pojawiał się przy szkolnym
boisku przed lekcjami albo po lekcjach, ale nigdy za mną nie
szedł, jakby wiedział, gdzie w każdej chwili może mnie znaleźć.
Musiał jedynie czekać.
Krążyło wiele przerażających historii o gwałtach, ale ja nigdy
się nie obawiałam, że właśnie to ma na myśli.
Ani razu nie wspomniałam o nim ojcu ani matce. Bo niby co
miałam powiedzieć? Jeszcze by pomyśleli, że posunęłam się do
czegoś niewłaściwego, i urządziliby mi piekło. Więc przez lata
nosiłam się z tą tajemnicą, aż w końcu opuścił mnie lęk i wtedy
już nie było tajemnicy. Być może to normalne, że jest się
oglądanym, i prędzej czy później każdemu się to przytrafia, więc
nie należy tego traktować jak czegoś strasznego lub odrażającego.
Przecież trudno przejść przez życie, nie będąc narażonym na
kłopotliwe spojrzenia, zatem bez trudu mogłam udawać, że nic
sobie z nich nie robię, zwłaszcza że wtedy niewielu ludzi miało
ochotę spojrzeć w moją stronę.
Za każdym razem, kiedy usiłowałam podtrzymać tamto
spojrzenie, ono jakimś sposobem umykało, więc aby sobie
udowodnić, że nie ponosi mnie wyobraźnia, poruszałam się
przyczajona, jakbym tropiła jaskrawozieloną ważkę. Jednak
czasami, kiedy człowiek się wysila, żeby zrozumieć coś
niejasnego, sukces jedynie sprowadza nieszczęście.
Ale starałam się o tym nie myśleć, bo tamtego roku cały mój
świat stanął na głowie. Tyle rzeczy mi się przydarzyło. Czułam
się, jakbym była złożona z samych supłów, podobnie jak ten
-5-
Zgłoś jeśli naruszono regulamin