Marek Stelar - Milczenie(1).pdf

(1642 KB) Pobierz
Copyright © by Marek Stelar, 2023
Copyright © by Grupa Wydawnicza FILIA, 2023
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Żaden z fragmentów tej książki nie może być publikowany
w jakiejkolwiek formie bez wcześniejszej pisemnej zgody Wydawcy.
Dotyczy to także fotokopii i mikrofilmów oraz rozpowszechniania za
pośrednictwem nośników elektronicznych.
Wydanie I, Poznań 2023
Projekt okładki: © Mariusz Banachowicz
Redakcja: Jacek Ring
Korekta: Dorota Wojciechowska
Skład i łamanie: Jacek Antoniuk
Konwersja publikacji do wersji elektronicznej:
„DARKHART”
Dariusz Nowacki
darkhart@wp.pl
eISBN: 978-83-8357-086-0
 
Grupa Wydawnicza Filia sp. z o.o.
ul. Kleeberga 2
61-615 Poznań
wydawnictwofilia.pl
kontakt@wydawnictwofilia.pl
Seria: FILIA Mroczna Strona
mrocznastrona.pl
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych postaci i zdarzeń jest
przypadkowe.
Ludzie ludziom zgotowali ten los.
Z. Nałkowska,
Medaliony
PROLOG
2017
Nowe Warpno tkwiło w  okowach zimy. Suchy śnieg pokrywał cały
cypel, silny wiatr wiejący od strony zalewu podrywał jego wierzchnią
warstwę, wzbijał i  unosił wysoko, gdzie jego tumany mieszały się
z  dopiero lecącymi ku ziemi płatkami pędzonymi podmuchami
mroźnego powietrza. Niebo zasnuł koc z  jednolitych, szarych chmur
zwieszających się nisko nad miasteczkiem i okolicą, woda na jeziorze
skuta była lodem, od strony zalewu warstwa mlecznej kry
o  malachitowym odcieniu spiętrzała się miejscami, tworząc zapory
przypominające skaliste szczyty wysokich gór. Sztywne od
siarczystego mrozu suche trzciny klekotały cicho, uderzając o siebie,
nie słychać było niczego z  wyjątkiem wiatru: ani krzyku mew, ani
szczekania psów. Wszystko zamarło, jakby miasto, ludzie i  zwierzęta
zapadli w  sen zimowy. Nikt o  zdrowych zmysłach ani bez wyraźnej
pilnej potrzeby nie odważył się wyjść na zewnątrz.
Biały mercedes toczył się powoli ulicą Wojska Polskiego.
Wycieraczki zmiatały śnieg atakujący przednią szybę z  zaciekłością
rozzłoszczonego roju os, ale ledwo widoczna zza szyby twarz
kierowcy pozostawała bez wyrazu. Mężczyzna w ciemnym garniturze
ściskał kierownicę dłońmi w  skórzanych szoferskich rękawiczkach
i  wykonywał polecenia siedzącej na tylnej kanapie kobiety. Była
Niemką, miała nieco ponad sześćdziesiąt lat i  staranny makijaż
maskujący wiek. Ciemne oczy powiększone były optycznie ciemną
oprawą tuszu do rzęs, cienia do powiek i kreskami eyelinera, ten sam
problem z  ustami załatwiły szminka i  zastrzyk z  kwasu
hialuronowego. Platynowe włosy spływały falami po bokach głowy.
Ciemnobrązowe tęczówki błyszczały ekscytacją.
– Skręć w prawo – poprosiła kierowcę.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin