Kto tu rzadzi - ja czy moj mozg - Michael S. Gazzaniga(2).rtf

(2517 KB) Pobierz
Kto tu rz?dzi - ja czy m?j m?zg? Neuronauka a istnienie wolnej woli

 


 

              W serii Mistrzowie Psychologii ukazały się dotychczas:

 

              Carol Tavris, Elliot Aronson

 

              Błądzą wszyscy (ale nie ja)

 

              Dlaczego usprawiedliwiamy głupie poglądy, złe decyzje i szkodliwe działania

 

              Richard E. Nisbett

 

              Geografia myślenia

 

              Dlaczego ludzie Wschodu i Zachodu myślą inaczej

 

              Wiesław Łukaszewski

 

              Udręka życia

 

              Jak ludzie radzą sobie z lękiem przed śmiercią

 

              Richard E. Nisbett

 

              Inteligencja. Sposoby oddziaływania na IQ

 

              Dlaczego tak ważne są szkoła i kultura

 

              Ed Diener, Robert Biswas-Diener

 

              Szczęście

 

              Odkrywanie tajemnic bogactwa psychicznego

 

              Michael S. Gazzaniga

 

              Istota człowieczeństwa

 

              Co czyni nas wyjątkowymi

 

              Bernard Weiner

 

              Emocje moralne, sprawiedliwość i motywacje społeczne

 

              Psychologiczna teoria atrybucji

 

              James R. Flynn

 

              O inteligencji inaczej

 

              Czy jesteśmy mądrzejsi od naszych przodków

 

 


 

              Dla Charlotte,

              która bez wątpienia jest ósmym cudem świata

 



PODZIĘKOWANIE

 

              Mój dług wdzięczności wobec współpracowników, członków rodziny i rozmaitych instytucji rośnie z każdą kolejną książką, którą piszę. W tym wypadku rolę katalizatora odegrały Uniwersytet w Edynburgu i cykl Wykładów Gifforda. Czułem się zaszczycony tym zaproszeniem i radośnie podekscytowany wyzwaniem, jakim było wygłoszenie serii wykładów w ciągu dwóch tygodni jesienią 2009 roku. Pragnąłem opowiedzieć słuchaczom o tym, czego, moim zdaniem, nauczyła nas neuronauka na temat kilku wielkich problemów filozoficznych, a zwłaszcza czego pozwoliła nam się dowiedzieć na temat osobistej odpowiedzialności. Wiele osób okazało żywe zainteresowanie tymi sprawami, między innymi (ku mojemu zdziwieniu) moja żona Charlotte; moje dzieci: Marin, Anne, Francesca i Zachary; mój zięć Chris; i moja siostra Rebecca. Wszyscy oni przyjechali do Edynburga, wynajęli apartament i mobilizowali mnie do działania. To był wspaniały czas – a przynajmniej tak mówili moi bliscy. Nie muszę dodawać, że przygotowując się do wykładów, przeżywałem katusze.

              Oczywiście w ogólnym rozrachunku wygłoszenie odczytów to najłatwiejsza część zadania. Trzeba wtedy, rzecz jasna, zebrać myśli, ale zapisanie tych myśli to zupełnie inna sprawa. I tym razem pomogło mi wielu ludzi. Niezastąpiona okazała się moja siostra Rebecca. Jej swada i talent redaktorski wzmogły moją skłonność do bezpośredniego, konwersacyjnego stylu komunikowania się z czytelnikiem. Nie wiem, jak jej dziękować. Jestem też głęboko wdzięczny Jane Nevis, mojej koleżance z Dana Foundation. Jej bystre oko i doskonała redakcja nie mają sobie równych. Jane nie ingeruje w styl autora i poprawia go tylko wtedy, gdy bez wątpienia popełnił błąd. Jak na mój gust, przytrafia mi się to zbyt często, ale za każdym razem uczę się czegoś nowego.

              Podziękowanie wszystkim moim współpracownikom byłoby niemożliwe. Przez wszystkie te lata inspirowało mnie wielu badaczy, począwszy od mojego mentora Rogera Sperry’ego, jednego z najwybitniejszych badaczy mózgu w historii. Podczas lektury tej książki można również zauważyć, że silny wpływ wywierali na mnie moi studenci – uczestnicy studiów doktoranckich i podoktoranckich. Ich wkład w opisane tu badania i idee jest równie duży, jak ten wniesiony przeze mnie. Pragnę także wymienić kilku wielkich naukowców, takich jak Leon Festinger, George Miller i David Premack, którzy dołożyli wszelkich starań, aby uczynić mnie lepszym, niż jestem. Podobną rolę odegrał Donald Mackay, który wygłosił jedną z poprzednich serii w ramach Wykładów Gifforda. To samo uczynili Michael Posner, Steven Hillyard, Leo Chalupa, Floyd Bloom, Emilio Bizzi, Marc Raichle, Scott Grafton, Endel Tulving, Steven Pinker i wielu innych. Wszyscy oni sprawili, że moje życie stało się bogatsze. Chciałbym również podziękować Walterowi Sinnott-Armstrongowi i Michaelowi Posnerowi za krytyczną analizę maszynopisu tej książki oraz Johnowi Doyle’owi z Caltech za lekturę tego tekstu i wnikliwe uwagi na temat tego, w jakim kierunku powinny zmierzać badania dotyczące zależności między umysłem a mózgiem. Właśnie tam, w Caltech, rozpoczęła się moja kariera naukowa. Z wielką przyjemnością ponownie pukam do bram tej uczelni, aby dowiedzieć się więcej.

 



PRZEDMOWA

 

              Neuronauka to coś więcej niż kolejna dyscyplina akademicka. Pojawił się bowiem przodek nowych dyscyplin, których jeszcze nie znamy, ale które staną się czymś powszednim dla naszych dzieci, a już na pewno dla wnuków. Neuronauka opisuje, jak działa mózg w reakcji na codzienne wydarzenia, takie jak smakowanie potraw, rozmowa z bliskimi, oglądanie nudnego filmu czy stres przed oświadczynami. Stara się przewidzieć, na co mózg zwraca uwagę, co zapamiętuje, co go przepełnia emocjami. Do tej pory wiedzą o codzienności zajmowały się nauki społeczne. Z mniejszą lub większą swobodą opisywały to, o czym człowiek myśli, co czuje, jak podejmuje decyzje. Tworzyły jego obraz na podstawie werbalnego samoopisu, czyli tego, co sobie uświadamiamy i o czym jesteśmy w stanie opowiedzieć. Tymczasem wielu procesów, jakie zachodzą w naszym umyśle, świadomi nie jesteśmy. Przedstawiciele psychologii eksperymentalnej oraz neuronauki od lat potwierdzają zasadność metafory Freuda, że psychika jest jak góra lodowa – to, co świadome, to jedynie jej czubek. Ale jak poznać i opisać nieświadomość? >Na pewno nie za pomocą ankiety bądź kwestionariusza. Przydałoby się tutaj coś bardziej wyrafinowanego i zaawansowanego niż technika papier-ołówek. Takimi technologiami dysponuje neuronauka. Potrafi obrazować procesy biologiczne zachodzące w mózgu, i to w czasie rzeczywistym. A tacy ludzie, jak Damasio, LeDoux, Cacioppo czy Gazzaniga, w swoich potężnych laboratoriach, wyposażonych prawie jak statki kosmiczne, potrafią mapować reakcje biologiczne na zjawiska psychologiczne i vice versa. Prawdopodobnie nasze dzieci będą mogły robić to samo za pomocą smartfonów, na przykład w drodze na randkę, ale to już zupełnie inna historia.

              Profesor Michael Gazzaniga mieszka w idyllicznej Santa Barbarze w Kalifornii i od półwiecza nieprzerwanie opisuje zasady działania mózgu, najbardziej skomplikowanego i energochłonnego organu naszego ciała. Prowadzi badania nad funkcjonalną lateralizacją mózgu, czyli nad tym, jak półkule komunikują się ze sobą. Jest oficjalnie uznawany za współtwórcę neurokognitywistyki, dziedziny wiążącej neurobiologię z psychologią (w 1964 roku otrzymał doktorat z psychobiologii). Jest także założycielem bądź prezesem prominentnych towarzystw naukowych i czasopism, redaguje prestiżową serię książek Cognitive Neurosciences (MIT Press), prezentującą wyniki badań blisko dwustu neuronaukowców z całego świata. O jego dokonaniach wspominał Stanisław Lem w książce Pokój na ziemi (Wydawnictwo Literackie, 1987).

              Gazzaniga pisze nie tylko specjalistyczne artykuły akademickie, ale też książki adresowane do szerokiej publiczności. Najnowszą z nich jest właśnie ta. Pomysł na nią zrodził się podczas Wykładów Gifforda - cyklicznych spotkań tuzów uniwersyteckich z gronem amatorów zainteresowanych religią, nauką i filozofią. Gazzaniga buduje w niej interdyscyplinarny pomost między neuronauką, psychologią, etyką i prawem. Robi to z godną pozazdroszczenia swadą i erudycją. Czy mamy wolną wolę, a w konsekwencji - czy jesteśmy odpowiedzialni za swoje czyny? To przewodnie pytanie, które Gazzaniga zadaje i sobie, i nam. Jaka jest prawdziwa natura umysłu, zdeterminowana czy wolna? Przez stulecia wierzono, że to duch panuje nad materią, a człowiek jest predestynowany do sprawowania kontroli nad psychiką. Wolna wola jest tak silna, że może góry przenosić. Poglądy te były zbieżne z postępującą demokratyzacją świata. W ostatnich dekadach jednak dzięki gwałtownemu postępowi w naukach biologicznych, szczególnie w genetyce, coraz częściej pojawiały się stanowiska zgoła odmienne. Środowisko i wola mogą wiele, ale natura i geny – jeszcze więcej. Zachowania człowieka w większości są automatyczne i pozbawione jakiejkolwiek refleksji, a nazwę gatunkową „człowiek rozumny” otrzymaliśmy nieco na wyrost. Iluzja wolnej woli to tytuł jednej z bardziej wpływowych książek wydanych na początku nowego milenium. Neuronauka idealnie wpasowuje się w dyskusję, a sam Gazzaniga, wyraźnie zafascynowany potęgą neuronów, jednocześnie polemizuje z ich wszechwładzą. Lektura Kto tu rządzi? przyniesie korzyść wszystkim. Ciekawych świata laików oprowadzi po fascynującym świecie mózgu i umysłu, a zawodowym badaczom podpowie, jak pisać o nauce prosto i przyjaźnie.

              Czy jesteśmy odpowiedzialni za własne czyny? Czy jesteśmy panami we własnym domu? Odpowiedzi na te oraz inne pytania trzeba już poszukać na następnych stronach.

              Rafał Ohme

              Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej

 



ROZDZIAŁ 1
Jacy jesteśmy

 

              Oto zagadka dotycząca naszej codzienności: każdy z nas czuje się wewnętrznie spójnym, świadomym podmiotem, który dąży do swoich celów i może dokonywać wolnych wyborów w niemal wszystkich sferach życia. Równocześnie wszyscy zdajemy sobie sprawę z faktu, że jesteśmy maszynami – biologicznymi, ale jednak maszynami – i że fizyczne prawa wszechświata odnoszą się do obu typów maszyn: sztucznych i naturalnych (ludzkich). Czy oba rodzaje maszyn są w pełni zdeterminowane (jak twierdził Einstein, który nie wierzył w wolną wolę), czy też możemy dokonywać wyborów według własnego uznania?

              Richard Dawkins opowiada się za oświeceniowym, mechanicystycznym poglądem, że wszyscy jesteśmy zdeterminowanymi maszynami, i natychmiast zwraca uwagę na jego istotną implikację. Dlaczego karzemy ludzi przejawiających zachowania antyspołeczne? Dlaczego nie traktujemy ich jak maszyn, które trzeba naprawić? Przecież – argumentuje Dawkins – kiedy psuje się nam samochód, nie bijemy go ani nie kopiemy. Po prostu go naprawiamy.

              Zastąpmy samochód koniem, który zrzucił nas z siodła. Co zrobimy? Myśl o smagnięciu batem wydaje się bardziej naturalna niż pomysł odprowadzenia konia do stajni, aby go tam naprawiono. W żywym ciele jest coś, co wywołuje intensywne reakcje, które stanowią nieodłączną część ludzkiej natury i pociągają za sobą całe mnóstwo uczuć, wartości, celów i zamiarów oraz niezliczone stany umysłu. Krótko mówiąc, w sposobie, w jaki jesteśmy skonstruowani, a także (jak można przypuszczać) w naszym mózgu jest coś, co wydaje się kierować naszym codziennym zachowaniem i procesami poznawczymi. Nasza konstrukcja wydaje się nader złożona. Ludzki mózg – ta niezwykła maszyna – działa samodzielnie, chociaż mamy wrażenie, że to my o wszystkim decydujemy. Oto zagadka do rozwiązania.

              Ludzki mózg jest w dużej mierze systemem równoległym i rozproszonym, w którym mieści się nieskończenie wiele ośrodków decyzyjnych i centrów integracji. Mózg działa 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu – nigdy nie przestaje kierować naszymi myślami i pragnieniami oraz naszym ciałem. Miliony sieci mózgowych są niczym morze wojsk, a nie pojedynczy żołnierze czekający na rozkazy dowódcy. Jest to przy tym system zdeterminowany, nie zaś swobodny jeździec, który nic sobie nie robi z sił fizycznych i chemicznych działających we wszechświecie. Wszystkie te nowe fakty nie zachwiały jednak naszym przeświadczeniem, że w każdym z nas tkwi jakieś centralne Ja, które pociąga za sznurki. Oto zagadka, którą postaramy się rozwiązać. Spróbujemy wyjaśnić, jak to wszystko działa.

              Osiągnięcia ludzkiego mózgu są jedną z podstaw naszego przekonania o istnieniu centralnego, dążącego do własnych celów Ja. Współczesna technika i  know-how są zdumiewające – małpę z wszczepionym implantem neurologicznym można p...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin