0:00:00:movie info: MKV 640x480 23.976fps 230.3 MB 0:00:13:IKKITOUSEN | STRENGHT OF A THOUSAND 0:00:18:/Pozwól muzyce potrzšć mnš, | Jestem gotowy na brzmienie. 0:00:21:/Tak!| Ubieram się, otwieram drzwi a tam jest weekend. 0:00:25:/Wštpię, czy dostanę od Ciebie numer na mš komórkę. 0:00:29:/Więc mam zamiar jš wyłšczyć i zabawić się z przyjaciółmi. 0:00:33:/Czuję się wietnie, kluby sš dobre, ale... 0:00:37:/zwariowana pani pozwala mi Cię poderwać. 0:00:38:/Mylę, że najlepiej jeli pojedzimy przez cały wieczór 0:00:42://Mogę nie wrócić, ponieważ | nie zamierzam tylko czekać. 0:00:48:/Oh jeżdżę przez noc , | piewam jak na czadowej imprezie. 0:00:52:/Proszę zabierz mnie stšd jak wiatr. 0:00:56:/Oh jeżdżę przez noc tak, | piewam jak na czadowej imprezie taa 0:01:00:/Nie mogę zostać sam, więc... 0:01:04:/może nie wrócę, ona nie wróci 0:01:10:/Czas zabawy, muszę wpompować rytm, | Yo, nie masz czasu, by się zawahać. 0:01:14:/Mnóstwo ekscytujšcych rzeczy dzieje się dookoła podczas tych letnich nocy; 0:01:16:/wszyscy chłopcy sš jakby na haju. 0:01:18:/Opuszczasz swš dziewczynę w sobotniš noc? 0:01:20:/Robišc to zasługujesz na mierć. 0:01:22:/Księżniczka, która nienawidzi być sama jest straszna 0:02:01:Córko! Musisz kiedy wstać! 0:02:04:Jejku. 0:02:06:Ukrywa się w swoim piworze od wczoraj. 0:02:10:Więc to tak... 0:02:14:Jezu... przyszła do domu w rozszarpanych ciuchach, | a potem zaczęła płakać. 0:02:20:Jestem rozczarowana twojš postawš! 0:02:24:Ty wyrodna córko! 0:02:27:Ciociu... 0:02:28:Oh?| Co się stało, Koukin-kun? 0:02:31:Nic... 0:02:36:Była duszona nim zemdlała, tak? 0:02:40:To powaliłby każdego. 0:02:42:W sumie to ma sens 0:03:26:List nie doszedł na czas. 0:03:29:Ee?| Co? 0:03:42:Hakufu! 0:03:47:Hakufu, ty...? 0:03:49:To jest naprawdę do bani...| Zemdlałam. 0:03:54:Naprawdę wyglšdam okropnie.| Wyglšdam głupio, prawda? 0:04:00:Hakufu, nic nie pamiętasz...? 0:04:04:Mylę, że nie powinienem jej mówić... 0:04:08:TRZY 0:04:18:Nie... Nie powiniene... 0:04:21:Proszę tylko o trochę czasu... 0:04:25:Ale... 0:04:27:Skończę raz, dwa. 0:04:31:Ale, jest reguła... 0:04:36:ŻADNYCH GOCI 0:04:37:Wyjdę jak już napatrzę się na jej bukę. 0:05:52:Sa...! 0:05:54:Jak długo tu jeste? 0:05:55:Nie napinaj się tak.| Zaszkodzisz swoim ranom. 0:05:58:Nie martw się!| Nie zabrali Ci cnoty, gdy spała, Mou-chan. 0:06:05:Przyszedłe się namiewać? 0:06:07:O czym ty mówisz?| Ja tylko przyszedłem zobaczyć jak sobie radzisz. 0:06:14:To jest typ orchidei, a | nazywajš je Masdevallias. 0:06:18:Dlaczego mi pomogłe? 0:06:20:Znam kogo kto je lubi. 0:06:22:Obudzeniem Sonsaku, to był jaki trik, prawda? 0:06:24:Więc w końcu to pojęła? 0:06:27:Walczyłam z niš z własnej woli. 0:06:29:Nie zostałam do tego zmuszona. 0:06:31:Lubię cię z tej strony, Mou-chan. 0:06:35:Nie wygłupiaj się! 0:06:39:Niestety, nie udało się. 0:06:43:Jej moce nie pochodziły z gniewu. 0:06:45:To była moc, której nie da się kontrolować. 0:06:48:Jest po prostu niebezpiecznš osobš. 0:06:50:Dla mnie jest bezużyteczna. 0:06:54:Słyszałem, że liceum Yosyuu zostało zmiażdżone. 0:06:58:Toutaku... 0:07:01:Mou-chan. 0:07:03:Zostawiam Nanyou w twoich rękach. 0:07:07:Co masz na myli? 0:07:11:Saji...| Ty...? 0:07:17:Hakufu?| Jedzenie. 0:07:23:Umiechnij się w końcu. 0:07:26:Rozumiem jak się czujesz, ale to nie w twoim stylu. 0:07:36:Ha-ku-fu... 0:07:41:Hakufu? 0:07:46:Hakufu, u-um... 0:07:49:Co do wczoraj... 0:07:51:Nie, to znaczy, jak to ujšć... 0:07:56:Gdy zemdlała... Nie mówię, że co się | po tym stało, ale... 0:08:01:Hakufu?| Powiedz co. 0:08:04:Hakufu! 0:08:12:Co? 0:08:18:Proszę nie szukaj mnie. 0:08:19:Jadę na wycieczkę dla złamanych serc. 0:08:21:Hakufu. 0:08:23:Żartujesz... 0:08:27:Co nie tak? 0:08:30:Oh, um, zapomniałem czego ze szkoły. 0:08:34:Naprawdę?| W takim razie, bšd ostrożny. 0:08:36:Wychodzę. 0:08:38:Oh, Kokin-kun. 0:08:40:O-o co chodzi? 0:08:42:Czy Hakufu się obudziła? 0:08:44:chyba chce dzi przespać cały dzień. 0:08:47:Naprawdę, tak długo? 0:08:48:Taa, potrzebuje snu tak bardzo,| że nie może przełknšć jedzenia. 0:08:52:Co?| Niemożliwe, żeby nic nie zjadła! 0:08:55:Pójdę zobaczyć. 0:08:57:N-nie!| Chciałem powiedzieć... 0:08:59:Powiedziała, że nic nie może przełknšć... 0:09:02:Ale zjadła cały lunch. 0:09:06:Więc mylę, że powinnimy pozwolić jej spać. 0:09:11:Mylę, że to dobry pomysł, przynajmniej jest cisza. 0:09:15:To ja już pójdę. 0:09:16:Uważaj na siebie. 0:09:19:Niech cię, Hakufu... 0:09:28:Jestem głodna... 0:09:30:Nie powinnam była wychodzić przed lunchem... 0:09:33:Czeć. 0:09:34:Hej, jeste sama?| Jeste sama, prawda? 0:09:38:Niele, niele!| Całkiem niele! 0:09:41:Mogę się zapytać o twój rozmiar? 0:09:46:Powinnam była wzišć portfel. 0:09:49:Czy ona jest pijana? 0:09:51:Kogo to obchodzi! 0:09:52:Nie można zrezygnować z takich piersi. 0:09:55:Hej, daj spokój,| pobšdmy jeszcze razem, przez chwilę. 0:09:58:Zjadła już lunch? 0:10:01:My włanie mielimy zamiar ić i co zjeć. 0:10:04:Przyłšczysz się?| My płacimy. 0:10:07:Naprawdę?| Postawicie mi? 0:10:12:Własnie skończylimy pracę,| więc jestemy teraz w dobrych nastrojach. 0:10:16:Spokojnie możemy postawić ci lunch.| Mówię prawdę! 0:10:20:Pójdę! 0:10:21:W porzšdku! 0:10:44:Sonsaku Hakufu...| Ryomou Shimei... 0:10:48:Zamówienie zostało przyjęte. 0:10:51:Powstrzymaj się od samolubnych akcji, Kannei. 0:10:54:Jeli wejdziesz mi w drogę, to ciebie też zabiję! 0:10:58:Mnie, też? 0:11:00:Mylę, że nie masz jaj, żeby kogo zabić. 0:11:04:Mogę...| Jeli będę chciał...! 0:11:13:Jest skończony... 0:11:19:Karaoke? 0:11:20:Możemy zamówić, nawet jeli nie będziemy piewać. 0:11:23:O, tak. 0:11:25:Tak, tak. 0:11:34:Hakufu, gdzie jeste? 0:11:43:[Sprzštanie] 0:12:06:Zobaczmy... 0:12:11:Co powinnam zamówić? 0:12:15:Co robicie? 0:12:16:Jedzenie jest dobre, ale czy nie chcesz | "poćwiczyć" troszkę przed jedzeniem? 0:12:20:Poćwiczyć? 0:12:22:No wiesz.| Chodzi nam o to. 0:12:25:Co? 0:12:26:To jest to co chcę zrobić! 0:12:40:To było szybkie. 0:12:45:Witaj. 0:12:48:Czeć... 0:12:55:Słyszłem, że jeste głupia, ale nie mylałam, | że jeste, aż TAK głupia. 0:12:59:Nazwała mnie głupiš!| Dopiero co się spotkałymy! 0:13:03:Jeli jeste głodna, a oni mówiš, że ci postawiš,| czy nie jest normalne, że z nimi pójdziesz? 0:13:07:Normalnie, nie. 0:13:10:Naprawdę? 0:13:11:Więc, dokšd idziemy? 0:13:13:Jestem na wycieczce dla złamanych serc, więc jestem zajęta. 0:13:17:W zasadzie bardziej martwię się teraz lunchem. 0:13:21:Złamane serce? 0:13:22:Zupełnie zapomniałam swojš ostatniš walkę,| bardzo się tego wstydzę. 0:13:28:Właciwie to nie jest jedyny powód... 0:13:31:Ni z tego ni z owego zaczęłam się nienawidzić... 0:13:41:Cóż, twój umysł może nie pamiętać,| ale ciało z pewnociš pamięta bardzo dobrze. 0:13:45:O czym ty gadasz? 0:13:47:Oh? 0:13:51:Kim ty do diabła jeste?! 0:13:53:Wojownikiem... 0:13:55:Podstawy! 0:14:03:Jasna cholera! Wojownicy w tych czasach | nie opanowali właciwie podstaw! 0:14:16:Ty podstawowy wirze. 0:14:19:Zastosowałem na tobie dwignię! 0:14:32:Wow... 0:14:33:Podstawy! 0:14:35:Nie używaj trudnych ciosów w walce ulicznej! 0:14:38:Cholera! Wy głšby próbujecie używać popularnych ciosów | nie opanowawszy właciwie podstaw! 0:14:42:Podstawy w walce ulicznej to... 0:14:45:Pięci! 0:14:46:Kopy! 0:14:49:Giń! 0:14:51:Głšbie! 0:15:01:Używanie noża przeciwko nieuzbrojonemu, jest nieuczciwe! 0:15:08:Hakufu, gdzie jeste? 0:15:10:Kim do diabła jeste? 0:15:12:To para całkiem niezłych cycuszków!| Chcesz zostać wydymana, co nie? 0:15:23:Też jestecie członkami Akademii Kyosho? 0:15:25:Nawet jeli, nie będziemy się powstrzymywać! 0:15:27:Brać jš! 0:15:29:Nie wiem kim jeste, ale dzięki. 0:15:40:Niele, niele! 0:15:53:Niech to szlag... 0:15:54:Nie bšd zbyt pewna! 0:16:02:Hej! 0:16:03:Stój!| To nie jest walka! 0:16:06:Stój! 0:16:10:Mama... 0:16:12:Wołasz do mamy, eh?| Jeste w końcu tylko dziewczynš. 0:16:15:Mama mnie zabije! 0:16:26:A masz! A masz! I jeszcze! A masz ! A masz! | I jak?! Czyż to nie jest piękne? 0:16:43:Hej, na co się gapisz? 0:16:45:Nic nie czujesz, gdy na nie patrzysz? 0:16:50:Widzę dziury... 0:16:51:Nie mów, że ot tak odejdziesz sobie po walce! 0:16:56:Ja...| Odejdę... 0:16:59:Kretynka! 0:17:00:W baseballu, jest pole, a w Judo, to dojo jest więtym miejscem! | Więc co jest tym więtym miejscem w walkach ulicznych? 0:17:06:Czy to jest zagadka? 0:17:08:Nic nie rozumiem, bo jestem głupia! 0:17:11:Patrz!| Ta ulica jest naszym więtym miejscem! 0:17:14:Mylisz, że możesz sobie pójć do domu | po zdemolowaniu więtej ziemi?! 0:17:20:Przepraszam! 0:17:28:Najpierw, napełniasz dziury zaprawš. 0:17:30:Potem, wygładzasz powierzchnię, potem nakładasz piasek...! 0:17:34:I skończylimy! 0:17:36:I jak?!| Czy nie jest pięknie? 0:17:38:Parwda?| Prawda? 0:17:41:Dobry Boże Ulic, proszę pozwól mi jutro | mieć równie zabawnš walkę. 0:17:47:Jest głupszy... 0:17:48:...nawet ode mnie, to jest pewne. 0:17:55:Resztę zrobię póniej. 0:17:58:Twoje podstawy nie sš jeszcze perfekcyjne,| ale twoje ruchy były całkiem niezłe. 0:18:01:Dzięki. 0:18:03:Także poczułam się dobrze. 0:18:05:Dzięki tobie, zapomniałam o swoich zmartwieniach... 0:18:07:Huh?| O co się martwiłam? 0:18:11:A tak, gdzie zniknęła ta dziewczyna? 0:18:15:Pożyczę ci to.| Nie możesz chodzić po okolicy tak wyglšdajšc. 0:18:17:A tak!| Co powinnam zrobić? 0:18:21:Jak się nazywasz? 0:18:23:Ja? 0:18:25:Jeste wojownikiem, prawda? 0:18:28:Masz. 0:18:31:Tutaj jest co napisane... 0:18:33:Nie mogę tego przeczytać!| Son...? 0:18:36:Oh, um... Jestem na 11 poziomie w Akademii Nanyou. 0:18:39:Nazywam się Sonsa... 0:18:41:Mam! Wypisała imię na swoim Magatama, a potem | zaczęło ci to ...
konsul