Fear of falling - S.L. Jennings (tłum. nieof PL).pdf

(5873 KB) Pobierz
Tłumaczenie: eMMMka
Tłumaczenie :
eMMMka
Beta: syla886, Justyna
1
Tłumaczenie: eMMMka
ZAKAZ
ROZPOWSZECHNIANIA
NOTA PRAWNA
Tłumaczenie, jako utwór zależny należy w całości do
tłumacza i bez jego zgody, nikt nie ma prawa
rozpowszechniać tłumaczenia, w przypadkach, gdy ktoś to
uczyni musi mieć
świadomość, że
ponosi za to konsekwencje
prawne m.in. , będzie musiał zadośćuczynić autorowi książki
za rozpowszechnione książki.
2
Tłumaczenie: eMMMka
Dla niej.
3
Tłumaczenie: eMMMka
Gówniane sytuacje.
Tak naprawdę nigdy wcześniej nie rozumiałam tego wyrażenia. Tak, istnieją pewne sytuacje w
życiu,
które są gówniane, a te były właśnie takie. Były
życiem.
To nie było najgorsze gówno w moim
życiu,
ale było
bardzo gówniane. To było samo
życie.
Życie
się dzieje.
To było bardziej odpowiednie określenie.
Niestety, wielu z nas odkrywa to wcześniej niż inni. Odkrywamy jak straszne
życie
może być
naprawdę. Okazuje się,
że
potwory były rzeczywiście prawdziwe. Były wokół nas. Wyglądały tak jak ja i ty.
Przybyły pod postacią osób, które kochaliśmy i którym ufaliśmy najbardziej. Ludzi, których jedynym zadaniem
było nas kochać i chronić.
Zabawną rzeczą o
życiu
jest to,
że
nigdy nie okazuje się tym czego chcesz. Nigdy nie jest fair. Jest
trudne i brutalne. Kopie cię gdy jesteś na dnie. To sprawia,
że
chcesz się poddać i część jest za tym, aby
uzyskać choć pozory spokoju.
Prawie czuję ten niezamierzony spokój. A gdybym wiedziała dokładnie, przeciwko komu walczyłam,
wiedziałabym komu uległam. Byłam w trakcie młodości i gównianego
życia
w spokoju, które przyszło razem ze
śmiercią.
Powinnam być. Powinnam być wolna.
4
Tłumaczenie: eMMMka
Rozdział pierwszy
Kami
Muszę się napić. Jednego mocnego.
Jednego, który mógłby grzmotnąć mnie w dupę i pomóc zapomnieć, o tym
co zrobiłam zaledwie 20 minut temu. To była zawsze najtrudniejsza część.
Poczucie winy, samowstręt. Czasami dusiło mnie to. Nienawidziłam tego robić.
Nienawidziłam bólu, który zadawałam, ale to część tego procesu, część tego, co
przyszło razem ze mną.
Krzywdzę ludzi i to nie jest coś z czego jestem dumna.
Wbiłam na parking pierwszego baru jaki zauważyłam po opuszczeniu
miejsca zbrodni, wybrałam numer telefonu z szybkiego wybierania do Angel.
Załatwione – ogłosiłam, nawet nie zadając sobie trudu z serdecznego
przywitania, które było zarezerwowane tylko na kilka dni, kiedy nie
czułam się zamknięta w sobie, z dala od wszystkich i wszystkiego. W dni,
kiedy nie czułam, że rozpadam się na milion kawałków. Angel westchnęła
na drugim końcu linii, czując mój ból przez telefon.
Wszystko w porządku, kochanie?
Tak. Będzie. – zaśmiałam się.
Prawie skończyłam. Gdzie jesteś?
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin