Encyklopedia staropolska-Całość-Tom II D_E_F_G_H_I_J_K Zygmunt Gloger.pdf

(6951 KB) Pobierz
Encyklopedja staropolska
ilustrowana - Całość/Tom II
Zygmunt Gloger
P. Laskauer i W. Babicki, Warszawa, 1900–1903
Pobrano z Wikiźródeł dnia 19.11.2016
D E F G H I J K
ZYGMUNT GLOGER
ENCYKLOPEDJA
STAROPOLSKA
ILUSTROWANA
 Obce
rzeczy wiedzieć dobrze
jest, —
 swoje,
obowiązek.
TOM II-gi.
wydany z udziałem zapomogi Kasy pomocy dla osób, pracujących na polu
naukowem,
imienia d-ra J. Mianowskiego.
Warszawa
Druk P. Laskauera i W. Babickiego.
1901.
Departamenta.
Gdy w r. 1775 została ustanowiona Rada
Nieustająca (ob.) jako właściwie delegacja sejmowa do
ciągłego i wspólnego z królem rządzenia, wydziały tej Rady
nazywano departamentami, które były następujące:
1)Departament cudzoziemski (t. j. spraw zagranicznych); 2)
Departament policyi; 3) Departament wojny; 4) Departament
sprawiedliwości i 5) Departament skarbowy. Na
"departamenta" dzieliło się Księstwo Warszawskie i
ustanowione kongresem wiedeńskim w r. 1815 Królestwo
Polskie, w którem 8 departamentów: warszawski, krakowski,
kaliski, płocki, łomżyński, radomski, lubelski i siedlecki,
zamienione zostały na województwa, a po dwudziestu latach na
5 gubernij. Na Litwie, Wołyniu i Podolu przed r. 1831 sądy
apelacyjne zwały się również departamentami.
Dependent
w dawnej palestrze polskiej był to pomocnik
mecenasa albo patrona, nieraz aplikant, który sam później
zostawał obrońcą sądowym, lub do śmierci utrzymujący się
tylko z dependenctwa. Od swego pryncypała rzadko dostawał
pieniężne wynagrodzenie, zwykle był tylko na jego stole, a
zresztą utrzymywał się z akcydensu, t. j. drobnych
podarunków, które klienci, a jak dawniej zwano pacjenci przy
polecaniu spraw lub odbieraniu papierów czynili. Dependent
ekspedjował wszystko u obrońcy, a kiedy ten występował przed
sądem z wywodem skargi lub odpowiedzią, dependent stał za
nim z artykułami praw, które przy cytowaniu przez obrońcę
zaraz czytał. Słynęli ci dependenci z dzielności ręki do szabli,
pamięci do artykułów prawa i gardła do kielicha. Za awantury
dependentów w czasie trybunału mecenasi byli odpowiedzialni
i karę w grzywnach płacić za nich musieli.
Depozyt.
Lubo w prawie polskiem nie znajdujemy definicyi o
depozycie, jednak depozyt publiczny był w Polsce znany od
bardzo dawnych czasów. W statutach nieszawskich np.
(zatwierdzonych roku 1496 przez Jana Olbrachta) powiedziano
jest, że jeżeli odkupienie dóbr nastąpi w nieobecności sędziego
lub podsędka, to suma szacunkowa ma być złożona na ręce
pisarza i komorników, a zachowana w kancelaryi. Depozyty
podobne przechowywano w skrzyniach żelaznych lub dobrze
okowanych, w izbach sklepionych dla zabezpieczenia od ognia.
Depozyt, złożony do wiernych rąk,
ad fideles manus,
jeżeli
zginął z winy depozytarjusza, to tenże zapłacić go powinien,
jeżeli zaś skutkiem wypadku, to szkodę ponosili po połowie:
skład czyniący i skład przyjmujący. Podobną dyspozycję w
zastawie znajdujemy i w Statucie Litewskim. Depozyt nie
przedawał się i nie mógł być cedowanym. W
Vol. leg.
mamy
zakaz, aby nikt depozytów gwałcić nie ważył się pod karą, jaka
za rozbój albo albo najście na dom w prawie jest postanowiona.
Statut Litewski stanowił, że jeżeli "rzeczy dane w zachowanie"
zostaną przypadkiem stracone, to biorący w zachowanie nie
odpowiadał za nie, lecz jeżeli zgorzały lub zostały skradzione,
a rzeczy depozytarjusza pozostały w całości, to wówczas
depozytarjusz winien był odszkodowania. Większe sumy
Zgłoś jeśli naruszono regulamin