Wykorzystujemy ją do leczenia zniszczonego, spękanego naskórka, różnych drobnych skaleczeń, oparzeń. Przyspiesza regenerację, działa przeciwzapalnie i odżywczo. Stałą konsystencje maści uzyskamy przez wymieszanie jej z woskiem pszczelim. Maści lecznicze muszą być przechowywane w lodówce, a ich trwałość wynosi zaledwie kilka tygodni.
SKŁADNIKI:
Garść świeżych płatków nagietka (odmiany pomarańczowej)
150 ml oliwy
20 g wosku pszczelego
200g smalcu wieprzowego (nie solonego)
50 g świeżych kwiatów nagietka (odmiany pomarańczowej),
150 g świeżego ziela nagietka,
150 ml spirytusu
5 ml amoniaku 10%
1000 g maści woskowej*
*maść woskowa (Unguentum cereum) – smalec wzbogacony woskiem. Jest mieszaniną wosku białego (Cera alba, 15 cz.) i smalcu (85 cz. na 100 gramów maści). Wosk pszczeli biały jest oczyszczoną postacią wosku żółtego (Cera flava) i wykorzystywany jest jako składnik utwardzający konsystencję maści.
czyli 1000 g maści = 150 g wosku+ 850 g smalcu
4. Zostawiamy na 5-8 godzin w temp. 50-60°C.
(wg receptury ks. Kneippa)
Maść ta ma zastosowanie przy egzemie, oparzeniach (również promieniami ultrafioletowymi i Roentgena), wszelkiego rodzaju trudno gojących się ran. Maść również przyspiesza ziarninowanie, naskórkowanie. Zalecana jest przy odleżynach, odmrożeniach, wrzodach i żylakach.
2 garści świeżych kwiatów nagietka (odmiany pomarańczowej),
0,5 szklanki oleju roślinnego (słonecznikowy, sojowy) lub oliwy z oliwek,
30 g lanoliny (dostępna w aptece) (ewentualnie 1-2 tubki Dermosanu),
1 pudełko kremu Nivea (dodajemy jeżeli chcemy kremować twarz).
(wg receptury Schulza)
Ps. Reasumując bardzo podobne są te przepisy. Musimy sami zdecydować, który nam odpowiada i go przetestować. Mnie osobiście zachęca przepis numer 4. Jak tylko zdobędę nagietka to z pewnością go wypróbuję.
bartek26