uciekajac-przed-przeznaczeniem cała książka.pdf
(
5103 KB
)
Pobierz
Wszelkie prawa zastrzeżone. Nieautoryzowane rozpowszechnianie całości lub fragmentu
niniejszej publikacji w jakiejkolwiek postaci jest zabronione. Wykonywanie kopii metodą
kserograficzną, fotograficzną, a także kopiowanie książki na nośniku filmowym,
magnetycznym lub innym powoduje naruszenie praw autorskich niniejszej publikacji.
Wszystkie znaki występujące w tekście są zastrzeżonymi znakami firmowymi bądź
towarowymi ich właścicieli.
Niniejszy utwór jest fikcją literacką. Wszelkie podobieństwo do prawdziwych postaci —
żyjących obecnie lub w przeszłości — oraz do rzeczywistych zdarzeń losowych, miejsc
czy przedsięwzięć jest czysto przypadkowe.
Opieka redakcyjna: Barbara Lepionka
Redakcja: Natalia Kostka
Korekta: Małgorzata Augustynowicz, Beata Stefaniak-Maślanka
Kreacje graficzne bohaterów: Maksymilian Rogaliński
Opracowanie graficzne mapy: Aleksandra Lisek (na podstawie koncepji autorki)
Pozostałe materiały graficzne na okładce wykorzystano za zgodą Shutterstock.
Helion S.A.
ul. Kościuszki 1c, 44-100 Gliwice
tel. 32 230 98 63
e-mail:
kontakt@beya.pl
WWW:
https://beya.pl
Drogi Czytelniku!
Jeżeli chcesz ocenić tę książkę, zajrzyj pod adres
https://beya.pl/user/opinie/uciekp
Możesz tam wpisać swoje uwagi, spostrzeżenia, recenzję.
ISBN: 978-83-283-9586-2
Copyright © Helion S.A. 2023
Printed in Poland.
•
Kup książkę
•
Poleć książkę
•
Oceń książkę
•
Księgarnia internetowa
•
Lubię to! » Nasza społeczność
1.
Eilish
Jeżeli moje krótkie i samotne życie czegoś mnie nauczyło,
to tylko tego, że najlepszym przyjacielem każdego czło-
wieka jest sztylet. Gdy szłam ku zamkniętej bramie, tylko
jego cienkie ostrze sprawiało, że czułam się bezpiecznie.
Z nim byłam gotowa na wszystko.
Nieznacznie zmęczona, ale wciąż w zaskakująco dobrym
jak na ciepłe późnomarcowe przedpołudnie humorze, przy-
stanęłam na końcu niewielkiej kolejki. Większość osób
oczekujących na przepustkę była jedynie prostymi kup-
cami i rzemieślnikami z sąsiednich miasteczek, w milcze-
niu pilnującymi własnych nosów. Prócz nich dostrzegłam
także innych, mniej przyjaznych jegomości. Bo choć sam
wygląd ich nie zdradzał — byli to rośli, zadbani mężczyźni
w podeszłym wieku — wlekący się za nimi brudni, odziani
w poszarpane łachmany niewolnicy nie zostawiali cienia
wątpliwości, z kim tak naprawdę miałam do czynienia.
Jak gdyby nigdy nic odwróciłam spojrzenie. Nie było co
się dziwić, to w końcu Gwadiana. Tamte tereny od zawsze
słynęły z tego typu kramarstwa. Dlatego właśnie wcale nie
powinno mnie to obchodzić.
9
Kup książkę
Poleć książkę
EIlISh
Poprawiając pasmo rozwianych włosów, wypuściłam
spokojniej powietrze z ust. Nic szczególnego nie wzbudziło
moich podejrzeń. Był to kolejny zwyczajny dzień mojej
bezcelowej podróży.
— Następny! — Szorstki gardłowy głos zaprosił mnie
do wejścia.
Obróciłam głowę, palcami szarpiąc rąbek płaszcza. Ko-
lejka do bramy zdążyła się skończyć. Stałam twarzą w twarz
z dwoma po zęby uzbrojonymi strażnikami.
Niski starszy mężczyzna o gładkiej łysej głowie nie
wzbudził we mnie szczególnego niepokoju. Błysnął do
mnie brudnymi zębami spod krzywo przyciętego wąsa,
na co zdecydowałam się nie reagować. Jego tłusty brzuch
naderwał mundur i pozbawił go części guzików.
Uniosłam wzrok na drugiego wartownika. Był wyraźnie
młodszy od kompana. Złote oczy skupił na mojej twarzy,
jakby czegoś na niej szukał. Jego ostro zarysowane kości
policzkowe napinały skórę za każdym razem, gdy przeły-
kał ślinę, co dodawało mu niezwykłej srogości. Niechluj-
nie rozrzucone kasztanowe włosy nieznacznie przysłaniały
zmarszczone czoło. Był potężnej, nadzwyczaj mocnej bu-
dowy. Prawą dłoń wsparł o krótki wojskowy miecz przy-
troczony do pasa nowiutkiego munduru o skórzanych na-
ramiennikach łączących się na piersi.
Przełykając ślinę przez zaschnięte gardło, rozluźniłam
dłonie i przybrałam najpiękniejszy uśmiech, jaki umiałam.
— Co sprowadza cię do tego miasta, złociutka? — burk
nął starszy strażnik.
Niechętnie przeniosłam na niego wzrok.
— Chyba tak jak każdy, przyszłam na południowy targ
gwadiański — wyjaśniłam, starając się mocniej naciągnąć
połę płaszcza na sztylet przy pasku. Czułam ich krytyczne
10
Kup książkę
Poleć książkę
EIlISh
spojrzenia lustrujące moje ciało. — Po jabłka — dodałam,
uśmiechając się z zakłopotaniem.
— Jasne. A łuk na twoich plecach to dla ozdoby — za-
drwił młodszy żołnierz. Uniosłam wzrok, marszcząc brwi.
— Jest na sprzedaż — skłamałam.
Musiałam dostać się za bezpieczne mury! Kolejne, choć-
by najmniejsze mieściny znajdowały się zbyt daleko, abym
mogła dotrzeć do nich przed zmierzchem. Nie chciałam
ryzykować podróży nocą po martwej pustyni. Wiedzia-
łam, czym to mogło się dla mnie skończyć. Pamiętałam
konsekwencje.
— Tak jak nóż w twoim bucie?
— Pamiątka rodzinna.
Młody żołnierz przewrócił oczyma. Wystarczył mu mo-
ment, aby zacisnąć palce na moim łuku i odebrać mi tym
szansę na ewentualną ucieczkę.
— Jeżeli chcesz wejść do środka, to bez swoich pamią-
tek rodzinnych — wycedził przez zaciśnięte zęby, gdy wy-
mieniliśmy się morderczymi spojrzeniami.
Dobrze wiedziałam, że wszczynanie kłótni byłoby…
Cóż, co najmniej bezcelowe. Zagwarantowałoby mi pa-
skudną śmierć na pustyni albo podróż w jedną stronę do
obozu pracy w Awedurze. A ja nie pisałam się ani na jedno,
ani na drugie. Znałam inne, trzecie wyjście.
Zacisnęłam usta w wąską linię i starałam się zachować
resztki godności, wyciągając zza pasa sakiewkę ze złotymi
monetami. Nie spuszczałam przy tym spojrzenia z ciem-
nych oczu szatyna, które z wolna zaczynały doprowadzać
mnie do szału. Gdyby nie ogromna chęć przeżycia nocy, jego
przystojna twarz już dawno spotkałaby się z moją pięścią.
— Dwa szylingi. Jeden za łuk i jeden za nóż — bardziej
stwierdziłam, niż zaproponowałam, otwierając sakiewkę.
11
Kup książkę
Poleć książkę
Plik z chomika:
anotniwzywadobroni
Inne pliki z tego folderu:
finansowa podróż. wyrusz w drogę do spokoju, szczęścia i wolności osobistej pełna wersja.pdf
(14461 KB)
dax-i-power-bi-w-analizie-danych.-tworzenie-zaawansowanych-i-efektywnych-analiz-dla-biznesu full.pdf
(9926 KB)
niespelnienia full scan.pdf
(1981 KB)
szukając prawdy. sekrety i namiętności #7 helion.pdf
(5583 KB)
pokusa (the hunted #1) scan.pdf
(2435 KB)
Inne foldery tego chomika:
AUDIOBOOKS
Dokumenty
Galeria
K_U_R_S_Y
Prywatne
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin