Rosyjskie zagadki Prof Revilo P Oliver.docx

(50 KB) Pobierz

Rosyjskie zagadki

RUSSIAN RIDDLES

Prof. Revilo P. Oliver (październik 1991)

Kiedy to piszę, pojawia się wiadomość, że rosyjskiego kumpla Busha, Gorby'ego, uratowano od  "coup d'etat" zorganizowanego przez "twardogłowych komunistów". Jest dość prawdopodobne, że była taka próba przez osoby które Gorby chciał usunąć, i może być tak, że pokaże się nam spektakularne procesy, w których motyw ich niegodziwości zostanie ujawniony dla podbudowania łatwowiernych Amerykanów, kiedy ich opodatkowuje się jeszcze bardziej, by wzmocnić nową "demokrację". Można by, oczywiście, przypomnieć o słynnej likwidacji "twardogłowych komunistów" przez Stalina, kiedy on, przy współpracy Franklina Roosevelta, rozpoczął przygotowania do ataku na Niemcy i zachodnią cywilizację.

Źródła z CIA donoszą, że agencja uważała, że nieudany "zamach stanu" zainscenizowano w celu potwierdzenia apelacji o "pomoc" od "demokracji", tj. uzasadnienia wymuszenia większych subsydiów od opodatkowanych zwierząt w Ameryce. Nikt nie może podejrzewać CIA o działania w amerykańskich interesach, ale ona prawdopodobnie ma skomplikowaną i bardzo kosztowną aparaturę do szpiegostwa i wywiadu, ustępując tylko żydowskiemu Mosadowi, a zgłoszona opinia może przedstawiać pozytywne informacje, które, jak się zdaje, mają być ukrywane przed amerykańskimi bubkami.

Prasa jest teraz pełna bzdur o "władzy ludowej", rzekomo pokazywanej przez tłum, który wyszedł na ulice w Moskwie, by zademonstrować przeciwko próbie "zamachu", ale on upadł i nie udało mu się oddać ani jednego strzału. To, oczywiście, zdradza całą inscenizację. Trajkot pojedynczego karabinu maszynowego oczyściłby ulice w ciągu minuty i zostawił je zaśmieconymi ciałami, kilku uderzonymi kulami, wielu zadeptanymi na śmierć, gdy ich wystraszeni koledzy demonstranci uciekali w poszukiwaniu osłony.

Jedyną częścią sytuacji w Rosji o której można być absolutnie pewnym jest to, że "rzeczy nie są takie jakie się wydają". Możemy mieć pewność, że będą zmiany, tak jak możemy być pewni zmian gdybyśmy pewnego weszli do Metropolitan Opera, i zobaczyli gotową scenę dla "Rigoletto', choć bez informacji wewnętrznej nie moglibyśmy powiedzieć czy następną produkcją będzie "Aida", "Turandot" lub  "La fanciulla del West" / Dziewczyna z Zachodu.

Sceneria w Bolszoj Balet, która działała przez 73 lata w Moskwie, była w trakcie demontażu. Można się jedynie domyślać jaki pokaz planowano by ją zastąpić. Ogólnie mówi się, że zydowski komunizm zostanie zastąpiony przez żydowski kapitalizm, drugą stronę podrobonego medalu, i to ma przynieść komfort poddanym Busha w Ameryce, kiedy są zmuszani do poświęcenia swojego komfortu i pracować jeszcze ciężej żeby odżywić i zadowolić swoich tłustych pasożytów. Ale ta zmiana będze tylko powierzchowna.

Jednym z najważniejszych aspektów Nowego Rozdania Gorbiego, opisanym w *Liberty Bell*, sierpień 1990, s. 1-3, było tolerowanie Pamjati, organizacji która otwarcie i dobitnie przeciwstawiała nędzę teraźniejszości z pamiętaną i głoszoną chwałą na wpół cywilizowanej przeszłości Rosji za carów. Problemem wtedy było czy zaskakująca tolerancja Pamjati miała na celu zidentyfikować patriotycznych Rosjan do przyszłej likwidacji, czy wzmocnić reżim Gorbiego poprzez odwołanie się do rosyjskiego nacjonalizmu, jak zrobił Stalin kiedy przygotowywał się do ataku na Niemcy.

Dzisiaj nie ma nic o Pamjati w wiadomościach jakie do mnie docierają, ale wydaje się, że Rosjanin który bez znanego kontaktu z tą organizacją, żarliwie opowiada się za jej polityką, zyskał nagłą i wielką popularność, otrzymując w ostatnich wyborach więcej głosów niż kandydat poparty przez Gorbiego. Vladimir Żyrynowski, lider i prawdopodobnie twórca zupełnie nowej "Partii Liberalno Demokratycznej", zdaniem londyńskiej *Daily Mail*, 29.07.1991, będzie przeciwnikiem Gorbiego w wyborach prezydenckich w 1992, Mówi się, że Żirinowski stał się, w ciągu kilku tygodni, "jednym z najsłynniejszych ludzi w Rosji", i zdobywa powszechne poparcie rosnące z dnia na dzień, tak że sowiecka prasa, która niedawno uważała go za śmiesznego, teraz mówi o nim ze zgrozą jako o "fenomenie".

Polityka Żyrynowskiego jest prosta. Obiecuje znowu z Rosji zrobić Świętą Matką Rosję jaką była w 1913. To pociąga za sobą, oczywiście, przywrócenie rządu carów i Cerkwi jako państwowej religii, z niewielką tolerancją innych sekt, poza tymi, które są tak małe i biedne, że są nieważne politycznie. To zakłada też z góry przywrócenie Imperium Rosyjskiego carów. I to oznacza jawne odrzucenie Nowego Rozdania Gorbiego.

Kiedy Żydzi przejęli Rosję w 1917-18, i w końcu ugruntowali w niej swoją tyranię, jedną z ich sprytnych sztuczek było pozorne zastąpienie Imperium Rosyjskiego "federacją niezależnych republik socjalistycznych", odpowiadających mniej więcej prowincjom starego Imperium.

Nie trzeba dodawać, że "republiki" były tak niezależne od Moskwy jak kukła brzuchomówcy od właściciela. Ale kiedy wymyślono kabaret pn. ONZ by oszukać frajerów propagandą dla Żydowskiego Jednego Świata, użyto fikcji do przyznania sowietom 6 głosów dla "niezależnych republik", które można było wykorzystać w dowolnej farsie, by przegłosować USA, Brytanię, Francję, Włochy i Japonię razem w każdej sprawie. Teraz ulubionym projektem Gorbiego jest unowocześnienie fikcji przez sprawienie, żeby "republiki federalne" wydawały się być "niezależne", podczas gdy wciąż są częścią federacji, ale niektóre z nich, zwłaszcza Ukraina, traktują poważnie to "wyzwolenie", i proponują ustanowienie rzeczywistych krajów.

'Wyzwolenie republik" było najbardziej rozgłaszanym projektem "Nowego Rozdania" Gorbiego, i rzekomo przerwany *zamach stanu* zorganizowano by mu zapobiec. Nie jest jasne, czemu ma służyć "wyzwolenie", poza zabawianiem głupców w USA i Europie. Niezależnie od celu, jest to sprzeczne z przywróceniem Imperium Carskiego, a Żyrinowski, który szczerze głosi doktrynę o supremacji Rosji, obiecuje przywrócić podrzędne ludy ze starych prowincji na ich właściwe miejsce jako poddanych Imperium rządzonego przez Rosjan. [1] Zauważysz, że oznacza to utrwalanie stosunków, które panowały w czasach Imperium Sowieckiego, kiedy poddane narody były, ze wszystkich praktycznych względów, rządzone przez Rosjan, którzy byli pionkami Żydów. Według planu Żyrynowskiego, poddane narody zamienią dzikich panów na bardziej cywilizowanych, których, nota bene, nie będą nadzorować Kikes [amer. slang: Żydzi].

[1] Z artykułu nie jest jasne, i może nie było jasne z wypowiedzi Żyrynowskiego, dokładnie co oznacza "Rosjanin". Określenie oczywiście obejmuje Wielkich Rosjan i prawdopodobnie dużo mniejszą ludność Białych Rosjan, teraz nazywanych Białorusinami by uniknąć wieloznaczności "Biały", które teraz powszechniej używa się dla rozróżnienia Rosjan przeciwnych władzy judeo-komunistycznej ("Biali Rosjanie" w przeciwieństwie do "Czerwonych" [tzn. zjudaizowanych] Rosjan"). Ale czy to obejmuje Małych Rosjan, czyli Ukraińców?

Innymi słowy, Żyrynowski szczerze odwołuje się do poczucia tożsamości narodowej Rosjan, tak długo zaciemnianej przez "internacjonalistyczne" brednie władzy judeo-komunistycznej.

Niewątpliwie Żyrynowski jest bardzo inteligentnym człowiekiem rozumiejącym współczesne realia. Szczerze mówi Brytyjczykom, że "Wkrótce będziecie stawiać barykady w Londynie dla własnego bezpieczeństwa przed azjatyckim napływem'. On przewiduje tylko to co jest oczywiste dla każdego, oprócz zakutych łbów Anglosasów i Celtów w Brytanii , którzy wydają się być dumni z wypełniania ich kraju przez Żydów, jak wypełniają inne aryjskie ziemie antropoidalnymi śmieciami z całego świata w niewątpliwym celu eksterminacji populacji aryjskiej poprzez krzyżowanie ras, ujarzmienie i ostateczną rzeź. Ta jedna przepowiednia wystarczy by wykazać, że Żyrynowski jest "rasistą", tzn. nie jest głupcem.

Kiedy próbujemy oszacować szansę sukcesu Żyrynowskiego, ważnym czynnikiem jest nasza niepewność. Jeśli mówimy o Francji czy Niemczech, i zapytani o oszacowanie szans przywrócenia monarchii Bourbonów czy Hohenzollernów i towarzyszącego im społeczeństwa, odpowiedzielibyśmy natychmiast i z pewnością, nawet gdybyśmy postawili problem hipotetycznie, pytając, co by się stało, gdyby te dwa narody uciekły spod żydowskiej dominacji. Ale rosyjska mentalność jest taka jaka była zawsze, zagadką. Nie jest europejska.

Spengler, jak pamiętacie, Rosjan uważał za naród nowej i młodej cywilizacji, fundamentalnie innej od naszej i ostatecznie przeznaczonej do jej zastąpienia. Czy w swojej prognozie miał rację czy nie, oparł ją na wielkich i fundamentalnych różnicach. Rosjanie są zasadniczo narodem słowiańskim. Oni prawdopodobnie dalej zachowują ślady nordyckiej krwi Waregów, którzy stworzyli Rosję jako naród i niewątpliwie mają bardzo duże dziedzictwo genetyczne wielu Francuzów i Niemców, których carowie, zwłaszcza Katarzyna Wielka, zaprosili do Rosji, by promować "westernizację'' narodu, [2] ale naród słowiański dostał wielką infuzję krwi niekompatybilnej i mongoloidalnej rasy w czasie ujarzmiania Rosjan przez następców Dżyngis Chana (Złota Horda) w XIII i XIV wieku. Możliwe, ale nie jest to pewne, że szczep tatarski odpowiada za powszechne utożsamianie Rosjan z ludem wschodnim (np. Henri Massis w swoim (D'fense de l'Occident). Do tego należy dodać dziedzictwo częściowo orientalnej kultury Cesarstwa Bizantyjskiego, zwłaszcza Greckiego Kościoła Prawosławnego.

[2] Np. George Gautier (Jurii Gote), którego dzienniki, obejmujące pierwsze lata bolszewickiej władzy i zrujnowania Rosji, omówiono w Liberty Bell, luty 1989, s. 16-30.

Pomimo wysiłków w większości niemieckiej arystokracji uczynienia carskiej Rosji krajem europejskim, to zawsze i słusznie wydawała się Europejczykom obca i dziwaczna. Rosyjska literatura różni się genetycznie od europejskiej. Z powieściopisarzy tłumaczonych na języki europejskie, tylko Merezhkovski [3] mógł uchodzić za Europejczyka. Pozostali są wyraźnie obcy, mimo że kilku, jak Dostojewski, wydają się mieć europejską mentalność, która jest zdziwiona obcą mentalnością rosyjskiej mentalności, którą pokazują. Co ważniejsze, pisarze tacy jak Bierdiajew i Uspieński w niczym nie przypominają dostarczycieli mistycznych nowinek w naszym świecie; mamy, słusznie lub nie, przekonanie, że pozwalają nam zajrzeć w ponurą ciemność wrodzenie irracjonalnej rosyjskiej duszy.

Można by na ten temat obszernie się rozwodzić. Chcę tutaj tylko przypomnieć, że dla nas, ludzi Zachodu, charakter Rosjan jest tak obcy, jak cebulkowate kopuły są dla architektury Zachodu. [4] 

[3] Znany jako Mrejkowski. Pisząc rosyjskie nazwiska, staram się podać najbardziej powszechną lub najbardziej spójną pisownię w języku angielskim, bez próby dosłownej transliteracji nazwisk, których pisownię cyrylicą znam. Pisownia w języku francuskim i niemieckim będzie oczywiście różnić się od angielskiej.

[4] To nie jest to sprzeczne z "angażowaniem się" niektórych naszych ludzi w sprawy rosyjskie. Osoby lekkomyślne mają tropizm do egzotycznych nowości; jedni uwielbiają rosyjską sztukę i literaturę, drudzy pędzą za hinduskimi swami, inni entuzjastycznie źle rozumieją chiński buddyzm, a jeszcze inni rozkoszują się "pot pourri" mistycznych bzdur w teozofii i kultach "New Age", które są teraz modne.

Rosyjskie poczucie narodowości zawsze zawierało ukrytą lub aktywną niechęć do europejskiej kultury i cywilizacji. Znaczna część literatury rosyjskiej w XIX wieku obejmuje, na pierwszym planie lub w tle, debaty na temat stopnia, w jakim importowanie zachodnich koncepcji i technik przez Katarzynę Wielką i większość jej następców, było szkodliwe dla rosyjskiej duszy. Zwyczajem stało się obwinianie "Zachodu" za rosyjskie niedociągnięcia i, paradoksalnie, byli Rosjanie, którzy odnowili stare pojęcie Rosji jako "Trzeciego Rzymu" (tj. następcy Cesarstwa Bizantyjskiego "Drugiego Rzymu", Konstantynopol), żywiąc nadzieję, że Rosja ostatecznie zdominuje Europę, tak jak zrobili to Rzymianie.

Tę tradycję wyznaje Żyrynowski. Obwinia "Zachód" za bolszewicki horror, który był narzucany Rosji przez ponad 70 lat, i cytuje się go, że obwinia za to Niemców, odnosząc się oczywiście do wprowadzenia Lenina i jego załogi do Rosji w rodzaj wojny z zarazkami. Żyrynowski dobrze wie, że bolszewicki podbój Rosji był planowany, finansowany i kierowany przez żydowskich bankierów w USA, Szwecji, Francji i Niemczech. I autor w Daily Mail też to wie, ale za niedyskretne uważa ujawnienie tego faktu, i jego konsekwencji cierpliwym czytelnikom gazety. Dlatego daje nam mroczną, złowrogą wskazówkę, że Żyrynowski reprezentuje niegodziwość, która, jeśli się przyjmie, może mieć zgubne skutki dla "Europy" – słowo, którego nadużywa by uniknąć wzmianki o władcach Europy.

Autor w Daily Mail jest bystry. Dostrzega bliski związek, który wielu będzie chciało zignorować. Po wywiadzie z Żyrynowskim, jak mówi, przypomniał sobie swoją wizytę w nowo otwartym kościele, w którym wielu Rosjan, starych i młodych, zapalało świece wotywne przed ikoPanny Marii, Matki Bożej. Wspominając tę scenę po rozmowie z Żyrinowskim, mówi, że zadrżał i pomyślał o ikonie Marii, "z jej nieprzeniknionymi bizantyjskimi oczami patrzącymi ze starej, pokrytej kadzidłem twarzy, jako złowrogiej".

Dziennikarz miał powód do zmartwienia. Jasne jest, że komunizm jest dzisiaj zupełnie zdyskredytowany w Rosji, jak "kapitalizm" został zdyskredytowany w USA, kiedy Federalna Rezerwa przyspieszyła tzw. depresję w 1930, by przygotować potajemne judeo-komunistyczne przejęcie naszego kraju, przebrane za "Nowe Rozdanie" Roosevelta. Dziennikarz sam pokazał obraz tego co się dzieje. Przeciwstawia "sklepy spożywcze" rosyjskiego rządu, w których można znaleźć tylko bezczynnych urzędników i puste półki, z aktywnymi "wolnymi rynkami" kilka przecznic dalej, w których jest pod dostatkiem wszelkich artykułów spożywczych, które chłopi i przedsiębiorcy sprzedają po cenach, które często wynoszą 600% oficjalnej ceny w pustych "sklepach spożywczych".

Marksistowska religia jest teraz zdyskredytowana w Rosji, ku wielkiemu zakłopotaniu jej wyznawców, "liberalnych intelektualistów i duchownych" w Stanach Zjednoczonych i Castro na Kubie. To pozostawia próżnię, i jest oczywiste co natychmiast ją wypełni. Jak często pisałem na tych stronach, kult marksistowski to tylko prymitywne chrześcijaństwo pozbawione bajek, i dlatego wydaje się ateistyczny osobom, które są zbyt leniwe umysłowo, by analizować przesądy.

Reformacja marksistowska została więc sprytnie wymyślona by wydawała się antytezą tradycyjnego chrześcijaństwa, tak jak kalwinizm w XVII wieku wydawał się zarówno swoim wyznawcom, jak i jego przeciwnikom antytezą rzymskiego katolicyzmu. I zgodnie z tym osoby, które tracą jedną formę wiary, przeskakują do tego co wydaje im się przeciwległym biegunem magnesu.

Tak inteligentny człowiek jak Whittaker Chambers najpierw przeszedł od protestanckiego chrześcijaństwa do rzekomo ateistycznego chrześcijaństwa komunizmu, a potem w końcu wrócił do rzymskiego katolicyzmu, nie zdając sobie sprawy, że tylko przeskakuje z jednej gałęzi drzewa na drugą. Jak wszyscy wiemy, to właśnie zrobili prawie wszyscy amerykańscy uciekinierzy z komunizmu w ciągu ostatniego półwiecza.

Możemy przyjąć za pewnik, że alternatywą dla komunizmu w Rosji jest tradycyjna forma chrześcijaństwa, i warto zauważyć, że starsza religia przetrwała pod pozornie ateistycznym reżimem judeo-komunistycznym. Teraz, kiedy w Rosji promuje się ogólną utratę wiary w kult marksistów i pokazuje się jego niepowodzenie, nieuniknione jest, że rozczarowani komuniści przeskoczą do swojej rzekomej antytezy, chrześcijaństwa opartego na cudownych opowieściach o Jahwe & Synu Inc. I w Rosji to oznacza, że Kościół Prawosławny naturalnie i przyniesie ze sobą tęsknotę do wspaniałości i bezpieczeństwa Rosji przed żydowską okupacją, tj. Rosji carów, jaką Żyrynowski obiecuje przywrócić. Religia jest jego największą zaletą. I gdyby nie było sposobu zneutralizowania reakcji, to moglibyśmy wysoko ocenić szanse na częściową odbudowę reżimu carskiego – częściową, jak przywrócenie Burbonów po upadku Napoleona.

Kiedy przemyślimy odnowę religijną teraz trwającą w Rosji, musimy upewnić się, że w naszych umysłach nie ma osadu z bajek wymyślonych czy propagowanych w USA przez świętych ludzi z powodów biznesowych. Tak przekonująca była ich propaganda, że przeciętny Amerykanin dzisiaj będzie zdumiony, a kiedy powiesz mu, że w Związku Sowieckim publicznego praktykowania chrześcijaństwa nigdy nie "zakazano", że niektóre kościoł...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin