libanios.txt

(790 KB) Pobierz
LIBANIOS
WYBÓR MÓW
PRZEŁOŻYŁA 1 OPRACOWAŁA
LEOKADIA MAŁUNOWICZÓWNA
WROCŁAW
ZAKŁAD IMIENIA OSSOLIŃSKICH
WYDAWNICTWO

Przełożyła z greckiego
LEOKADIA MAŁUNOWICZOWNA
Redakcja Biblioteki Narodowej:
JAN HULEWICZ i SAMUEL SANDLER
Wszelkie prawa zastrzeżone
Zakład Imienia Ossolińskich — Wydawnictwo, Wrocław 1953 Wydanie I
Nakład 2.0004-120 egz.
Ark. wyd. 20,90 — ark. druk. 27 (x 16)
Ark. druk. form. A 1 18
Papier druk. sat. V kl. 70x100, 70g. (32)
Oddano do składania 10 X 1953 r.
Podpisano do druku 5 XII 1953 r.
Diuk ukończono w grudniu 1953 r.
Zamówienie nr 924 13 X 53 r. M-4-34189
TREŚĆ ł ' Str.
WSTĘP. Napisała Leokadia Małunowiczówna	; III
BIBLIOGRAFIA............................................LIX
WYBÓR MO W LIBANIOSA:
1.	VII: Ze niesprawiedliwe bogactwo jest większym nieszczęściem od ubóstwa ...	3
2.	XI:	Mowa na cześć Antiochii...........
3.	XVIII:	Mowa pogrzebowa na cześć Juliana	.	82
4.	XXV:	O niewoli.......................191
5.	XXX:	Do cesarza Teodozjusza w obronie	świątyń	223
6.	XLV:	Do cesarza w sprawie więźniów	.	.	.	254
7.	XLVII:	O patronatach...................275
8.	LVII:	Do młodzieży o kobiercu.........298
WSTĘP
I.	STOSUNKI POLITYCZNE I SPOŁECZNE W IV W. N. E.
Libanios przychodzi na świat w ósmym roku rządów Konstantyna W., umiera zaś na parę lat przed śmiercią Teodozjusza W. Życie więc jego upłynęło pod panowaniem szeregu cesarzy. Dzieciństwo przypada na załamanie się systemu rządów stworzonych przez Dioklecjana, schyłek życia na coraz wyraźniejszy rozdział imperium rzymskiego na zachodnie i wschodnie cesarstwo, co miało wkrótce znaleźć swój wyraz w podziale władzy między synów Teodozjusza. Przeżył tedy Libanios rządy Konstantyna W. (306—337) i walkę o tron jego synów, z których władzę w swym ręku skupił drogą przemocy Konstancjusz II (337—361), krótkotrwałe panowanie Juliana Apostaty (361—363), efemeryczne Jo-wiana (363—364), potem Walentyniana I (364—375) i Walensa na Wschodzie (364—375), Gracjana (375—383), Walentyniana II (375—392) i prawie do końca rządy Teodozjusza W. (379—395). Na tronie zasiadają nie tylko wybitni wodzowie, ale i znakomici politycy, jak Konstantyn czy Teodozjusz. Walki o tron — czy to między spadkobiercami, czy to między legalnym władcą a uzurpatorem — nie są tak gwałtowne i długotrwałe, jak to było w poprzednim okresie, władza zwierzchnia utrzy
muje się przy członkach rodu panującego; dynastii Konstantyna i Walentyniana I. W cesarstwie panuje względny spokój i od wrogów zewnętrznych. Przez cały okres panowania Konstantyna imperium rzymskie nigdy nie było poważniej zagrożone z zewnątrz. W walkach granicznych, zwłaszcza na linii Renu i Dunaju, Rzymianie zawsze byli górą. Konstan-cjusz musiał prowadzić wojny na zachodzie z barbarzyńcami; większe jednak niebezpieczeństwo zagrażało ze wschodu od Persów, z którymi już Konstantyn wystąpił do walki pod koniec swych rządów. Groza perska wisiała nad cesarstwem przez długie lata. Wyprawa Juliana na Wschód miała charakter ofensywny, ale po jego śmierci wszystkie jej sukcesy zostały zmarnowane. Jowian zawarł pośpiesznie pokój z Persami na haniebnych warunkach. Później jeszcze przez szereg lat wlokły się walki z Persami, zakończone dopiero w roku 387 układem. Za Walentyniana I i jego następców barbarzyńskie plemiona coraz gwałtowniej nacierają na granice imperium. Cała uwaga Walentyniana I była skierowana ku obronie nieustannie zagrożonych granic państwa. Walens próbował bezskutecznie przeciwstawić się zalewowi barbarzyńców, lecz zginął w bitwie z Gotami pod Adrianopolem ponosząc straszliwą klęskę (379 r.). Cesarstwo skapitulowało wobec najeźdźców, bo Teodozjusz musiał zawrzeć pokój pozwalając zwycięskim barbarzyńcom osiedlić się w granicach państwa rzymskiego. W zachodniej części cesarstwa panował współcześnie na ogół spokój, choć nie brakło sporadycznych napadów na Galię i kraje alpejskie. W drugiej więc po
łowię IV w. napór barbarzyńców na cesarstwo jest coraz gwałtowniejszy. Rzym nie ma już siły stawiać im dostatecznie silnego oporu; barbarzyńcy przenikają do imperium, opanowują armię, osiągają wysokie stanowiska nie tylko wojskowe, ale i cywilne. Ta barbaryzacja imperium pociągnęła za sobą daleko idące skutki.
Za Dioklecjana, Konstantyna i jego następców rzymskie imperium ostatecznie przekształca się w nieograniczoną monarchię. System rządów opiera się na biurokracji, sprzyjającej ogólnej korupcji. Przepych dworu kontrastuje z nędzą wśród ludności miejskiej i wiejskiej. Reformy Dioklecjana i Konstantyna nie mogły już zapobiec upadkowi ekonomicznemu, który zaczął się jeszcze w III w. Wyrazem tego stanu jest wielka rola gospodarki naturalnej; zamiast pieniądza coraz większe znaczenie zdobywa opłata w naturze. Rolnictwo przeżywa kryzys, powierzchnia uprawna kurczy się gwałtownie. Odczuwa się, głównie na skutek spadku zaludnienia, brak sił roboczych, zmniejsza się wydajność ziemi, coraz częściej przechodzi się do gospodarki samowystarczalnej. Stan rolniczy podupada, przygnieciony olbrzymimi ciężarami. Zanika drobne gospodarstwo, rozwija się natomiast wielka posiadłość ziemska i rośnie wyzysk chłopa przez możnowładców. W tym okresie rodzi się nowy porządek społeczny stanowo-korporacyjny: kolonowie (wolni dzierżawcy) zostali dziedzicznie przywiązani do roli, na której pracowali, państwo uważało, że są oni „niewolnikami ziemi, na której się urodzili". W praktyce położenie kolonów mało się różniło od niewolników. Niewolnictwo w tym okresie traci jako in-
VI
ROZROST WIELKIEJ WŁASNOŚCI
stytucja całe swe znaczenie gospodarcze. Drugą formą zależności wolnych dawniej warstw chłopskich od wielkich właścicieli ziemskich jest patrocinium, określające dobrowolne oddanie się wolnego chłopa wraz z gruntem pod opiekę możnego właściciela, by potem uprawiać swą rolę w służbie pana lub ponosić pewne ciężary na jego rzecz. Zjawisko to przybiera na sile wbrew bezskutecznym zakazom cesarskim. Tak więc wielka własność pochłania małą i średnią gospodarkę. Wielcy posiadacze skupiają w swym ręku ziemię (główna lokata kapitału!), urzędy i wpływy. Podległą sobie ludność eksploatują często bezlitośnie, wywołując nieraz zbrojne bunty, porzucanie ziemi w poszukiwaniu lepszych panów, a nawet ucieczkę poza granice imperium albo na terytoria zajęte przez barbarzyńców. W miastach nie było lepiej. Nowy system podatkowy odbił się fatalnie również na członkach rad miejskich, tzw. dekurionach. Stają się oni kastą najbardziej obciążoną finansowo. Własnym majątkiem odpowiadają za należyty wpływ podatków i za gospodarkę miejską, muszą też ponosić wiele świadczeń materialnych na rzecz współobywateli; toteż częste było zjawisko ucieczki dekurionów mimo surowych edyktów cesarskich, nakazujących przymusowe piastowanie tej „godności11, która wraz z majątkiem przechodziła na spadkobiercę, a była przywiązana do miejsca urodzenia.
Handel i przemysł na ogół znajdowały się w upadku. Wszystkie zawody miejskie były nierozłącznie związane z danym miastem; z obowiązkiem należenia do odpowiedniego cechu, a obowiązek ten przechodził dziedzicz-
ROZKŁAD GOSPODARCZY CESARSTWA W IV W. VII nie z ojca na syna. Zwolna wszyscy niemal mieszkańcy imperium zostają ujęci w karby przymusowej organizacji kastowej i przykuci do miejscowości, skąd pochodzą. Osobista wolność obywatela uległa zasadniczemu ograniczeniu. Całe społeczeństwo schodzi do roli niewolników państwowych. Jedynie drobna część ludności znajduje się w pomyślnej sytuacji. Tę cienką warstwę uprzywilejowanych ludzi tworzą: cesarz i jego rodzina, dygnitarze dworscy, wyżsi wojskowi, wyżsi duchowni i urzędnicy cywilni. Bez przesady można rzec, że jest to mała wysepka bogaczy na powierzchni morza nędzy.
Państwo coraz silniej kładzie swą rękę na handel i przemysł, etatyzacja występuje w całej pełni. Następuje powolny upadek miast, zwłaszcza małych i średnich. Najdłużej zachowały swe znaczenie wielkie centra miejskie (Rzym, Konstantynopol, Aleksandria, Antiochia, Efez, Kartagina) oraz miasta, w których rezydował dwór. Wieś zdobywa przewagę nad miastem. W budownictwie zastój. Nie zakłada się nowych miast, w dawnych budowle chylą się ku upadkowi; jedynymi budynkami, które się wznosi, są kościoły i klasztory. Ogólnie rzecz biorąc, w IV w. zwiększa się rozkład gospodarczy i socjalny cesarstwa.
II.	STOSUNKI RELIGIJNE
Dokonuje się też wielkie przeobrażenie w dziedzinie stosunków religijnych. W tym wieku kończy się okres katakumbowy Kościoła, chrześcijaństwo w ciągu kilkudziesięciu lat przekształca się z kultu krwawo prześla
dowanego w religię jedynie uznawaną przez państwo, które pod koniec IV w. zrywa ostatecznie więzy łączące je z religią pogańską. Dzieciństwo Libaniosa przypada na pierwsze lata wolności Kościoła, starość zaś na triumf chrześcijaństwa, a pognębienie religii pogańskiej. Urodził się w rok po tzw. edykcie mediolańskim (313 r.), który kładł kres prześladowaniu chrześcijaństwa i zapewniał mu równouprawnienie z innymi kultami, uznawanymi przez państwo. Jakiekolwiek były pobudki, którymi się kierował Konstantyn proklamując oficjalnie zasadę wolności religijnej, to uwzględnienie chrześcijaństwa w życiu państwowym było wielkim wydarzeniem. Niektórzy historycy w edykcie mediolańskim widzą datę epokową, dzielącą starożytność od średniowiecza. Po r. 313 Konstantyn bynajmniej nie zerwał gwałtownie z przeszłością. W tym czasie chrześcijanie mogli stanowić najwyżej 1/5 ludności, prześladowanie starej wiary byłoby krokiem nierozważnym wobec tak przeważającej liczby czcicieli dawnych bogów. Cesarz dążył do tego, żeby chrześcijaństwo korzystało z tych samych praw i swobód co kult pogański. Gdy w r. 324 po pokonaniu Licyniusza Konstantyn został jedynowładcą imperium rzymskiego, nie zmienił swej polityki religijnej i nadal głosił równouprawnienie wszystkich wyznań. To było stanowisko teoretyczne. W praktyce Kościół był faworyzowany, a religia pogańska tylko ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin