Tomek k 17.09.2019, 12:33
Jako chemik a z zamiłowania zielarz pozwolę sobie uściślić czy też poprawić przepis.Po pierwsze nie opisano poprawnie samego procesu ekstrakcji i zagęszczania – nie zauważyłem, kiedy należy odsączyć/odcisnąć surowiec od wyciągu Po drugie nie zastosowano kwasu (cytrynowy + askorbinowy) który poprawia ekstrakcję oraz ochrania i stabilizuje składniki wyciągu, jest niezbędny w każdym syropie.Po trzecie uważałbym że zbyt długotrwałym grzaniem/gotowaniem tego surowca, to nie kora dębu lub korzeń pięciornika. Nie należy grzać surowców irydoidowych dłużej, ok. 20 minut.Prosty, kuchenny przepis może wyglądać tak (sam tak przetwarzam z powodzeniem różne zioła, w tym młode gałązki wierzby):
1. Umieścić szklankę świeżych, zmielonych liści w niedużym garnku. 2. Dolać do nich 2 szklanki wody zakwaszonej porządną (czubatą) łyżeczką kwasu cytrynowego (może być witamina C w proszku). 3. Zagotować całą zawartość i odstawić na parę godzin w ciemnym miejscu (może być na noc). 4. Odcisnąć uzyskany wyciąg na sicie lub przez tkaninę 5. Wyklarowany wyciąg z pkt 4 (nie musi być całkowicie klarowny, wystarczy żeby nie było widocznych „paprochów”) wlewamy do garczka/rondla i dodajemy do niego cukier w proporcji 1,5:1 (tj. na litr/kilogram wyciągu sypiemy półtora kilograma cukru). Ogrzewamy zawartość mieszając garnka aż do rozpuszczenia cukru, nie polecam temperatur wyższych, niż 600 stopni. 6. Gotowy syrop zlewamy do wyparzonych/wysterylizowanych butelek/słoiczków, zakręcamy i stawiamy do góry dnem, po ostygnięciu trzymamy w ciemnej szafce.Zastąpienie części cukru miodem oczywiście uszlachetni nasz wyrób.
Sporządzenie syropu z suszonych ziół też jest możliwe ale wymaga użycia większej ilości wody. Zalałbym na noc szklankę suszu szklanką letniej wody a rano postępowałbym już wg punktów 1-6.
bartek26