00:00:36:Zagadki w historii 00:00:38:Prowadzi Peter Gray 00:00:40:Co prawda, nikt nie może|dowieć ich istnienia... 00:00:44:...para-rzšdowa organizacja|znana jako Faceci w Czerni... 00:00:48:...prawdopodobnie prowadzi|tajne operacje, tutaj na Ziemi... 00:00:51:...aby zapewnić nam bezpieczeństwo|przed obcymi z całej galaktyki. 00:00:55:Oto jedna z ich historii,|która nigdy się nie wydarzyła... 00:00:59:...prosto z jednego z ich akt,|które nie istniejš. 00:01:04:Przybywajšc na Ziemię Zerthianie,|przywieli ze sobš ich największy skarb... 00:01:08:...wiatło Zarthanu. 00:01:10:Siła tak potężna,|że w nieodpowiednich rękach, 00:01:13:mogłaby doprowadzić|do zniszczenia Zarthanu. 00:01:17:Zarthiańska księżniczka Lorana, 00:01:20:poprosiła Facetów w Czerni|o ukrycie wiatła. 00:01:24:Ale oni nie mieli wyboru... 00:01:26:...interwencja mogłaby doprowadzić|do zniszczenia Ziemi. 00:01:31:Aczkolwiek|w akcie galaktycznej odwagi... 00:01:35:...zatrzymali wroga,|pozwalajšc Zarthanom uciec, 00:01:39:ażeby mogli ukryć wiatło|na innej planecie. 00:01:43:Cerlina, uwolniła się zapowiadajšc,|że wiatło będzie jej, 00:01:48:nawet jeżeli miałaby|zniszczyć każdš planetę... 00:01:51:...która stanęłaby na jej drodze. 00:01:55:I tak, nie wiedzšcy o niczym|mieszkańcy Ziemi... 00:01:57:...zostali po raz kolejny uratowani,|przez tajne stowarzyszenie strażników... 00:02:03:...znanych jako Faceci w Czerni. 00:02:35:Występujš 00:02:44:FACECI W CZERNI 2 00:03:45:Harvey! 00:03:48:Harvey! Chod tutaj! 00:03:51:Harvey... 00:03:53:...noga, noga.|Przestań szczekać na księżyc. 00:03:55:Kretyn. 00:03:57:Harvey. Harvey! 00:05:59:Hej... laluniu... 00:06:01:...dobrze smakujesz. 00:06:07:Hej... co jest... 00:06:14:Tak... ty też. 00:07:05:Nic ładnego... żadnego heroizmu...|według zasad tym razem. 00:07:07:Jasne. 00:07:11:Jeff... co słychać stary. 00:07:13:Zastanawialimy się, co ty tutaj robisz? 00:07:15:Rozpycha się. 00:07:17:Znasz ustalenia Jeff...|nie wychodzisz poza linie metra... 00:07:21:...a w zamian możesz zjadać każde|organiczne odpady, które zechcesz. 00:07:24:Co ty tu do cholery robisz, robalu? 00:07:27:G... Jeff... 00:07:29:Zostaw go partnerze...|jeste nowy... 00:07:37:...i trochę głupi. 00:07:46:Nieładnie Jefff...|co zamierzasz dalej? 00:07:53:Zdenerwowałe się co? 00:07:57:Jeffrey... 00:08:09:Oddychaj głeboko olbrzymie... 00:08:46:Wdech... 00:08:52:...olbrzymie... 00:08:53:Stowarzyszenie Metra ludziska... 00:08:55:...proszę przejć na przód składu,|mamy robala w systemie elektrycznym. 00:09:00:Ruszać! Ludzie! 00:09:02:Mamy robala w systemie elektrycznym. 00:09:10:Teraz zrozumielicie... 00:09:12:...nie, nie, nie... spokojnie. 00:09:14:To tylko przeronięty robak. 00:09:19:Wszyscy won, zanim zacznę tłuc. 00:09:22:Wła tam i wcinij hamulec. 00:09:24:Jestem motorniczym|i ja decyduję co się dzieje. 00:09:27:Ty decydujesz?|Dobra... podejd... podejd tu. 00:09:29:Murrey?|Tak. 00:09:31:No to uważaj...|Ma na imię Jeffrey. 00:09:35:Chyba podjšłem decyzję. 00:09:37:No to zrób co z tym. 00:09:47:Nie chcę tego robić, Jeff! 00:10:15:Stacja numer trzy... 00:10:21:Jednš chwilkę. 00:10:23:Mogę prosić o uwagę... 00:10:27:Miasto Nowy Jork chciałby podziękować|za udział w naszym eksperymencie... 00:10:29:...gdyby to było prawdziwe zagrożenie|wszyscy zostalibycie pożarci. 00:10:33:Ponieważ nie słuchacie. Ignorujecie. 00:10:35:Kiedy kole wpada|przez tylniš szybę metra to nic niezwykłego... 00:10:38:...każdy nowojorczyk już to widział... 00:10:41:...ale "O nie... 20 metrowy robal...|uratuj nas panie czarny..." 00:10:43:...i nie słuchacie, kiedy mówię|idcie do następnego wagonu. 00:10:46:Tylko siedzicie i... 00:10:50:Dziękujemy z udział w naszym eksperymencie... 00:10:52:...mamy nadzieję, że podobała wam się|przejażdżka naszym mniejszym metrem... 00:10:54:...które jest bardziej energooszczędne. 00:10:56:Proszę uważać na stopień...|życzę miłego wieczoru. 00:11:02:Potrzebuję nagłego czyszczenia w metrze...|Central Park... zachód... 00:11:07:...natychmiastowo zajšć się robalem...|przywrócić wszystko do porzšdku na stacji... 00:11:12:...i niech kto sprawdzi datę ważnoci|na usypiaczu dla robali. 00:11:21:Przepraszam chłopaki...|stacja odcięta. 00:11:23:Nagły przypadek...|dla waszego bezpieczeństwa. 00:11:26:Dasz wiarę? 00:11:29:Nie ma za co. 00:11:45:Tak... wiem... według zasad. 00:11:47:G... kiedy ostatnio patrzylimy w gwiazdy? 00:11:52:Jak była inwazja... 00:11:57:Miałe kiedy wrażenie,|że jeste sam we wszechwiecie? 00:12:00:Tak. 00:12:03:Nie. 00:12:07:Chod... postawię ci ciastko. 00:12:09:Naprawdę? 00:12:11:Dzięki. 00:12:14:Nie jeste sam we wszechwiecie... 00:12:16:Zabierz rękę. 00:12:22:Zamknij się Charlie... 00:12:24:Mam doć tego gadania za moimi plecami. 00:12:29:Potrzebujesz pięknej dziewczyny... 00:12:31:...a jedyne na co cię stać to|"chod do mnie zrobisz mi jajecznš sałatkę"... 00:12:37:Kim jeste? Jak się tu dostała? 00:12:39:Lubisz jajecznš sałatkę? 00:12:44:Cerlina... czemu nie powiedziała...|że to ty? 00:12:50:Dostałam wiadomoć.|Gdzie jest wiatło? 00:12:52:Latała po całym wszechwiecie|szukajšc tego wiatła, a my je znalelimy. 00:12:55:Jak je chcesz,|to będzie cię to kosztować. 15 milionów. 00:12:57:I tak to działa. 00:13:08:Nie znalelimy wiatła...|ale wyledzilimy gocia, który wie gdzie ono jest. 00:13:12:Może jednak się dogadamy? 00:13:16:Ruszajmy. 00:13:18:Wytrzyj nos... idioto. 00:13:26:Dobre ciasto. 00:13:31:Wysokiej jakoci. 00:13:32:Cieszę się, że ci smakuje. 00:13:40:Stary... co ci się stało? 00:13:41:Chcesz mnie wylać... |Wcale nie. 00:13:43:Włanie że chcesz.|Zabrałe mnie na ciasto, żebym nie robił scen... 00:13:46:Robisz scenę. 00:13:48:Posłuchaj... zadam ci pytanie... 00:13:50:Czemu przyłšczyłe się do MiB? 00:13:52:6 lat służby... lubię służyć...|lubię akcję. 00:13:57:Przyłšczyłe się do niewłaciwej organizacji. 00:14:00:Słyszałe kiedy o Jamesie Edward'sie? 00:14:02:Nie. 00:14:04:Uratował życie około 85 ludzi w metrze,|dzisiejszego wieczoru. 00:14:07:I nikt nie wie, że on istnieje. 00:14:10:A skoro nikt nie wie, że on istnieje... 00:14:13:...to jak kto może go pokochać? 00:14:19:Jak długo jestemy partnerami? 00:14:21:Nie wiem... 00:14:23:5 miesięcy...|3 dni... 00:14:25:Ty to liczysz? 00:14:26:9 godzin... 00:14:34:Ożeń się... zrób bandę dzieciaków... 00:14:37:Okey. 00:14:41:Przepraszam...|kole jest trochę niemiały... 00:14:44:...ale uważa, że jeste fajna laska. 00:14:52:Oto ona. 00:14:55:Nie wiem co powiedzieć. 00:14:57:A wiesz co powiedzš ludzie,|patrzšcy na to zdjęcie? 00:15:00:Pracownica miesišca?|Tylko ci przeciętni... 00:15:03:Powiedzš... wyobracie sobie...|taka gwiazda tu kiedy pracowała. 00:15:07:Sama nie wiem...|Zasługujesz na to. 00:15:09:Przynie te skrzynki z piwnicy. 00:15:15:Czeć Bruno... 00:15:18:Dwa kawałki pepperoni|i jakiekolwiek informacje na temat wiatła Zarthanu. 00:15:23:Nie wiem kim jeste...|nie rób mi krzywdy. 00:15:25:Gdzie jest wiatło?|Nie wiem o czym mówisz... 00:15:27:...proszę... niech mnie pani puci... 00:15:29:Proszę 997... 00:15:39:Tam! 00:15:41:Hałas! 00:15:44:Kuchnia! 00:15:50:Widzisz co idioto? 00:15:52:Wiatr otworzył drzwi. 00:15:56:Nic niezwykłego. 00:15:58:25 lat latałam po wszechwiecie,|szukajšc go... 00:16:01:...ale ono nie opuciło tej planety, prawda? 00:16:03:Zatrzymalicie je tutaj.|O czym ty mówisz? 00:16:06:Czas mi się kończy.|Gdzie jest wiatło Zarthanu? 00:16:09:Przysięgam...|nie wiem o czym mówisz... 00:16:11:Co ci powiem...|jest gdzie na Ziemi i ja je znajdę. 00:16:14:A kiedy je zdobędę...Zarthan będzie mój. 00:16:18:Jeste za póno.|Jutro o północy wiatło opuci planetę... 00:16:23:...i wróci do domu.|Przykro mi, że przyleciała po nic... 00:16:37:No i po co to było?|Teraz nie wiemy gdzie zakopał wiatło. 00:16:40:On miał na myli planetę idioto. 00:16:43:Tak też może być.|Wiedziałem, że o to mu chodzi... 00:16:47:Chodmy... wiem,|kto może mi powiedzieć gdzie ono jest. 00:17:15:Czy ty nigdy nie chodzisz do domu? 00:17:17:Nie. 00:17:18:Zneutralizowałe następnego partnera... 00:17:28:C... C... następnym razem sprawd dokładnie usypiacz... 00:17:31:...i zrób mu kopa wielkoci działa planetarnego... 00:17:34:Tak jest. 00:17:35:Załóż jakie buty na odnóża...|zabrudzasz podłogę. 00:17:42:Sprawdcie ich dokładniej...|nie podobajš mi się jego ruchy mackami... 00:17:48:I niech kto mi wytłumaczy, czemu mamy tu|martwego trakuilusa czekajšcego na transport? 00:17:53:To moja wina, Sir. 00:17:55:Bardzo przepraszam, Sir.|Proszę mnie nie neutralizować, Sir. 00:17:58:Co to miało znaczyć?|Nic, Sir. 00:18:05:Dobra robota w metrze. 00:18:06:Pamiętam Jeffa jak był taki króciutki. 00:18:09:Co masz dla mnie? 00:18:10:Popatrz tam...|widzisz kolesiów w czarnych garniturach... 00:18:13:...oni tu pracujš... 00:18:15:K... o co chodzi? 00:18:17:Nie będę owijał...|ta robota cię przeżuje i wypluje... 00:18:20:...chcesz wyglšdać tak jak ja majšc 50 lat? 00:18:26:Będę w siłowni,|jeli będziesz mnie potrzebował. 00:18:29:No dobra...|nie ma co kombinować... 00:18:35:...we G i napiszcie raport... 00:18:37:G... tak... co się stało... to to że... 00:18:43:Tylko poczta...|nie ma popiechu... jak leci J? 00:18:46:Musisz przestać neutralizować personel MiB. 00:18:49:Zaczšł płakać w rodku restauracji... 00:18:52:Nienawidzę tego. 00:18:54:K... nie możesz też liczyć L...|ona chciała wrócić do kostnicy... 00:18:58:...więc jej pomogłem. 00:19:00:Musisz mieć partnera. 00:19:02:Spoko.|Ja będę twoim partnerem. 00:19:05:J! Poczekaj! 00:19:07:To dopiero co... mylałem,|że nigdy się nie wyrwę z tej sortowni poczty... 00:19:09:Zdejmij garnitur. 00:19:11:W porzšdku partnerze... nie ma problemu. 00:19:12:To tylko dla wyglšdu... ale ...
stoik